Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie, Katarzyna Bosacka
Kasia Bosacka cudnie chudnie. Żegnaj, pulpecie, Katarzyna Bosacka
Wydawnictwo: Publicat
Rok wydania: 2013
Stron: 128
Gatunek: poradnik
Lubię lekkość, z jaką Bosacka przekazuje swoje racje. Lubię jej żarty, dygresje, anegdotki i pomysły. Dlatego właśnie wielką przyjemnością było dla mnie zgłębianie tej publikacji. Cieszy mnie jej atrakcyjna forma – przejrzystość, nasycenie kolorami, estetyka. Cieszy mnie jej przekaz – że bez pracy nie ma nic. I cieszy przede wszystkim wiedza, jaką można wraz z nią pochłonąć.
Kasia Bosacka splata ze sobą kilka luźnych tematów – podstawowe zasady żywieniowe, najpopularniejsze (a przy tym – najtragiczniejsze!) diety, aktywność fizyczna, mierzenie się i ważenie, porady zakupowe, informacje o soli, wodzie i herbacie, przepisy kulinarne. Totalny miszmasz, ale dość spójny. Pozwala na wyłuskanie i przyswojenie najważniejszych informacji bez marnowania czasu na cudze lanie wody. Jedyny słaby punkt tego spójnego i krótkiego przedstawiania różnych tematów, to dosyć uboga dawka przepisów kulinarnych. Wiadomo, że dzięki zamieszczonym wcześniej poradom czytelnik doskonale orientuje się, co jeść powinien, a czego nie, jednak inspiracje w zakresie komponowania menu zdecydowanie powinny być obszerniejsze i mieścić się na więcej niż tylko kilku stronach…
Kasia Bosacka cudnie chudnie to naprawdę warta uwagi propozycja dla wszystkich tych, którzy pragną zawalczyć o swoje zdrowie i szczupłą sylwetkę. Znajdziemy tu solidną bazę szalenie istotnych wiadomości teoretycznych, które pozwolą ustrzec się przed pułapkami dnia codziennego, zainspirują do działania i podpowiedzą, jak zdrowo żyć i… nie tyć. Świetna, naprawdę świetna książka!
Moja ocena: brak
Za książkę dziękuję grupie wydawniczej Publicat S.A.
Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Pod hasłem’.
Dzisiaj się okazało, że zamknęli mi pływalnię do września, siedzę i się wściekam bo już czuję, jak obrastam tłuszczem, a tu jeszcze gwóźdź do trumny – poradnik o odchudzaniu… No dobij mnie jeszcze bardziej ;D
No Klaudyna, książkę wygrałam jakiś czas temu w konkursie, odłożyłam na chwilę na półkę i … tak leży od kilku tygodni.
Twoja recenzja zachęciła mnie to wyciągnięcia ją z regału. Choć z drugiej strony… u mnie najgorzej jest z samą motywacją i chęciami do zrobienia czegokolwiek. Jedyne co mi dobrze wychodzi to narzekanie na wagę i wspomnienia siebie sprzed 10 lat. Ostatnio kupiłam sobie jeszcze wielkie majty modelujące sylwetkę na poprawę humoru, ale nie działają 🙁
Poradnik niedawno przeczytalam i uwazam, ze Pani Kasia zrobila bardzo dobra robote. Racjonalnie i rzeczowo przekazala informacje i dala czytelnikowi wybor. Dodatkowo sama ksiazeczka ma swietna forme, kolorystyke i tresc zapada w pamieci. 😉
Pozdrawiam,
Klaudyna
Też bardzo pozytywnie odebrałam ten poradnik, a nie zdarza się często bym poradniki o odchudzaniu czytywała, pani Kasia mnie sama zachęciła do zmian- między innymi zaraziła mnie porannymi treningami na siłowni
Na pocyątku tak dla ścisłości – fit nie oznacza że coś jest light. To błąd który czesto pojawia się na poratalach dla odchudzających się. Ludzie oburzają się jak płatki śniadaniowe można nazwać Fitness, skoro jest tam czekolada. Fit ma dać energię do działania w wyniku którego można schudnąć, jednak wcale nie trzeba…
Co do książki, od czasu gdy nie mieszkam w Polsce przestałam mieć kontakt z polskimi prominentami i nawet nie wiem kim ta pani jest. Może właśnie z tego powodu do książki mnie nie ciągnie, tym bardziej że jej objętość nie jest zbyt imponująca i nie spodziewam się tam znaleźć wielu nowych informacji. Swego czasu czytałam Diet coaching i zawarte w niej porady wydały mi się optymalne – skupić uwagę na świadomym odżywianiu, wsłuchać się w ciało a ono z czasem zacznie nabierać pożądanych kształtów. 🙂
Uwielbiam Bosacką, uwielbiam, ale niestety patrząc na nią czuję się zdezorientowana. No bo z jednej strony ma rację mówiąc o jedzeniu, a z drugiej… jej wygląd pozostawia WIELE do życzenia. I mam wtedy wrażenie, jakbym poszła do dentysty, który ma próchnicę 😐
Po Twojej recenzji po książke bym chętnie sięgnęła. Na razie ogarniam stara książeczkę o żywieniu i jest świetna 🙂
Jakoś w takie książki nie wierzę 🙂
Zapraszam do mnie 🙂
W takie, to znaczy jakie?
Dosyć dużą popularność ma na książka w blogosferze. Mnie rozbraja tytuł 🙂
Czytałam już wcześniej opinie o tej książce i były raczej pozytywne 🙂 Chociaż z diet nie korzystam to widzę, że ta pozycja jest raczej zbiorem ciekawych wskazówek jak się zdrowo odżywiać, a to przyda się każdemu 🙂
Mnie Kasia Bosacka irytuje (choć prawi mądrze), dlatego wiem, że nie zabiorę się za ten poradnik. 😉
Lubię Bosacką – w programie TV. Do poradników mam totalną awersję. I to właściwie do każdego rodzaju poradników – styl, makijaż, dieta, wychowywanie dzieci, tresowanie męża …. 😉