Kraina Jane Austen (Austenland)
Kraina Jane Austen (Austenland)
reż. J. Hess • USA, UK 2013
Świat powieści Jane Austen od lat działa na wyobraźnię twórców filmowych, którzy co roku podrzucają widzom nowe produkcje nawiązujące do klasycznych dzieł literatury brytyjskiej, bądź biografii samej autorki. Od adaptacji, przez luźne interpretacje, po delikatne nawiązania – pomysłów na nowe produkcje może być naprawdę wiele. Twórcy Austenland postawili na parodię przedstawioną w konwencji kiczu, której główną bohaterką jest owładnięta obsesją na punkcie świata pisarki (w szczególności Dumy i uprzedzenia) Jane Hayes. Jane Hayes, która pozbywa się oszczędności życia, by wziąć udział w niezwykłym przedsięwzięciu, jakim jest zamieszkanie w kurorcie, który przypominać ma świat z powieści Austen i w którym każdy z wczasowiczów wcielić się musi w jedną z narzuconych ról.
I jak to zwykle w komediach romantycznych bywa, wyniknie z tego niemałe zamieszanie – bo jak odróżnić fikcję od rzeczywistości i nie zgubić się w świecie intryg? I jak spełnić swoje marzenie o poznaniu wielkiej miłości (tj. nowej wersji pana Darcy’ego), kiedy wokół tyle udawania?
No cóż, łatwo nie będzie.
Jak przystało na parodię, film ma przede wszystkim bawić i wywoływać pozytywne emocje. Niespecjalnie jednak sprawdza się w tej roli. Ja podczas seansu odczuwałam przede wszystkim irytację i w kółko powtarzałam: 'rety, jakie to poryte’. Mimo kilku zabawnych momentów, sam humor Austenland określiłabym jako mało wyszukany i odrobinę żenujący. Fabuła też raczej nie zaskakuje, a kreacja głównej bohaterki jest tak drażniąca i odpychająca, że aż dziw bierze, że można było tak drętwą aktorkę obsadzić w takiej roli. Ale nie nudziłam się podczas oglądania i nie miałam jakiejś wielkiej ochoty na wyrzucenie telewizora za okno. Spędziłam miło czas, wyszukując nawiązań do ukochanych powieści, podziwiając piękną scenografię i fantastyczne stroje, wsłuchując się w ulubione hity lat ’80 i ’90 i obserwując na ekranie fantastycznych w swoich rolach: Jennifer Coolidge oraz JJ’a Feilda. Nie jest to co prawda produkcja, do której będę wracać i którą będę szczególnie polecać, ale jeśli lubicie taką konwencję, z pewnością nie zmarnujecie czasu, jeśli udacie się do Krainy Jane Austen. Spróbujcie. Moja ocena: 4/10
Film obejrzany w ramach wyzwania 1000 filmów, które muszę obejrzeć.
]]>Źródło: filmweb.pl, © foto: Sony Pictures Classics |
Jak przystało na parodię, film ma przede wszystkim bawić i wywoływać pozytywne emocje. Niespecjalnie jednak sprawdza się w tej roli. Ja podczas seansu odczuwałam przede wszystkim irytację i w kółko powtarzałam: 'rety, jakie to poryte’. Mimo kilku zabawnych momentów, sam humor Austenland określiłabym jako mało wyszukany i odrobinę żenujący. Fabuła też raczej nie zaskakuje, a kreacja głównej bohaterki jest tak drażniąca i odpychająca, że aż dziw bierze, że można było tak drętwą aktorkę obsadzić w takiej roli. Ale nie nudziłam się podczas oglądania i nie miałam jakiejś wielkiej ochoty na wyrzucenie telewizora za okno. Spędziłam miło czas, wyszukując nawiązań do ukochanych powieści, podziwiając piękną scenografię i fantastyczne stroje, wsłuchując się w ulubione hity lat ’80 i ’90 i obserwując na ekranie fantastycznych w swoich rolach: Jennifer Coolidge oraz JJ’a Feilda. Nie jest to co prawda produkcja, do której będę wracać i którą będę szczególnie polecać, ale jeśli lubicie taką konwencję, z pewnością nie zmarnujecie czasu, jeśli udacie się do Krainy Jane Austen. Spróbujcie. Moja ocena: 4/10
Film obejrzany w ramach wyzwania 1000 filmów, które muszę obejrzeć.
Ten film to jakiś koszmar! 😀 Początek był jeszcze znośny, ale to co działo się podczas pobytu głównej bohaterki w Austenlandzie w ogóle ani mnie nie śmieszyło, ani rozczulało.
Ano właśnie. Parodie po prostu trzeba lubić, mnie też ta wizja nie urzekła 😀
Jeśli chodzi o Jane Austen jestem tradycjonalistką i wspomniany film raczej nie jest dla mnie 😉
To też jest niegłupia postawa 🙂 Szczególnie, że z reguły te wszystkie filmy nawiązujące do twórczości Austen nie idą w dobrym kierunku…
Obawiam się, że najpierw powinnam dobrze poznać twórczość Austen, a dopiero później brać się za parodie filmowe. Wprawdzie czytałam "Dumę i uprzedzenie", ale przyznam, że jakoś ta historia nie wywołała we mnie szczególnego wrażenia. Muszę teraz sprawdzić czy miałam zbyt wysokie oczekiwania, czy po prostu jestem odporna na jej urok. Wracając jeszcze do filmu to raczej nie będę zaprzątać sobie nim głowy.
Właściwie znajomość 'Dumy i uprzedzenia' powinna wystarczyć, bo głównie na tej powieści opiera się film, ale tak naprawdę niewiele stracisz, jeśli odpuścisz sobie ten temat 😉
Tak chyba zrobię. Za dużo mam seriali i filmów do nadrobienia 🙂 Swoją drogą to straszne, że nie ma czasu na obejrzenie i przeczytanie wszystkiego, na co ma się ochotę.
Uuu, szkoda, że film nieudany. Rozumiem, że to parodia, ale mogli się troszkę bardziej postarać :/
Uwielbiam Jane Austen i mimo, iż film średni to i tak zobaczę co tam nawyprawiali.
Karlina W. 😀
Film super, powyższe opinie dla mnie niezrozumiałe, dodam, że kocham Jane Austen, humor Austenland przypadl mi do gustu, serdecznie polecam