Kreatywnie z Fabryką Wafelków
Dziś będzie o dużej i ciekawej akcji. Dziś będzie o wyzwaniu. O wyzwaniu, jakie rzuciła mi Fabryka Wafelków. „Mówisz, że jesteś kreatywna? No to udowodnij!”. A więc udowadniam. Pokażę Wam dzisiaj, że można kupić jedną zabawkę, jedną grę albo jeden przedmiot i znaleźć dla niego wiele różnych zastosowań. Wystarczy odrobina wyobraźni i zaangażowania – dzieciaki będą zainspirowane a my otrzymamy twórczego i motywacyjnego kopniaka do działania. Sama eksperyment ten przeprowadzałam na grze EDULUDO 1.2.3 marki Djeco. Zobaczcie, co wymyśliłam!
Gra EDULUDO 1.2.3 marki Djeco
Opisywana gra jest grą edukacyjną, która uczy dziecko liczenia od 1 do 10. W pudełku znajdują się cztery plansze przedstawiające wiejską okolicę, 14 żetonów z wizerunkiem kota, 13 żetonów z wizerunkiem psa oraz po 14 z wizerunkami kaczki i królika, kostka do gry, 10 okrągłych żetonów z numerami 1-10 oraz 10 żetonów z motylami w liczbie od 1 do 10.
W środku znajduje się także instrukcja, ale ponieważ nie ma fragmentu w języku polskim, a zadanie ma być wyzwaniem na kreatywność – po prostu z niej nie korzystałam.
Gra w wojnę
Na płaskiej powierzchni rozkładamy wszystkie okrągłe żetony obrazkami do dołu. W zasięgu rąk obu graczy rozkładamy także żetony ze zwierzątkami. Zawodnicy kolejno losują po jednym okrągłym żetonie i odwracają go:
Ten, kto wylosował żeton o wyższej wartości zgarnia je oba i otrzymuje w nagrodę dwa żetony ze zwierzątkami. W przypadku, gdy zawodnicy wylosują karty o tej samej wartości, każdy z nich otrzymuje po jednym zwierzaku.
Wygrywa ten, kto na koniec rozgrywki będzie w posiadaniu większej liczby płytek z wizerunkami zwierząt.
Gra w wojnę uczy zestawiania ze sobą liczb o różnej wartości oraz samego liczenia. Pozwala także odczuć emocje związane z małą rywalizacją.
Zabawa w sklep
Dostępne w grze żetony ze zwierzątkami można potraktować jak monety. W przypadku starszych dzieci każdemu ze zwierząt powinniśmy nadać inną wartość, np. kaczka – 10zł, kot – 5zł, pies – 2zł, królik – 1zł i w ten sposób ustalać ceny towarów, ucząc maluchy wartościowania „pieniądza” i dodawania.
W przypadku młodszych dzieci można po prostu na każdym z towarów na chybił-trafił umieścić jakąś wartość cenową i według niej egzekwować zapłatę za towary.
Zabawa w sklep to klasyk, który nigdy się nie zestarzeje. Zapewnia rozrywkę na długie godziny – zarówno wtedy, kiedy bawią się tylko dzieci, jak i wtedy, gdy w zabawę zaangażowani mają być także opiekunowie.
Gra w memory
Kolejny klasyk, który świetnie się sprawdzi w przypadku gry EDULUDO 1.2.3 marki Djeco. Na środku rozkładamy wszystkie okrągłe żetony obrazkami do dołu. Gracze na przemian odkrywają po dwie karty – jeśli trafią na karty o tej samej wartości – zabierają je. Jeśli nie – odwracają karty z powrotem.
Wygrywa ten z graczy, który na koniec rozgrywki będzie miał w swoim posiadaniu więcej żetonów.
Gra memory rozwija pamięć i koncentrację, a w przypadku tego konkretnego zestawu – pozwala także na poznawanie liczb i uczy zestawiania ich ze sobą.
Zabawa w liczbowego wężyka
Tym razem propozycja rozgrywki jednoosobowej. Przed dzieckiem układamy rząd z żetonów z numerami ułożonymi w kolejności od 1 do 10. Zadaniem małego zawodnika jest losowanie żetonów z motylami i ustawianie ich w odpowiedniej kolejności.
Jeżeli dziecko dopiero uczy się liczyć, może być mu trudno połączyć w pary żetony o takiej samej wartości, ale dzięki tego typu zabawom nauka liczenia jest posta i przyjemna, a po jakimś czasie dziecko samo zacznie kojarzyć numerek z konkretną liczbą elementów na drugiej płytce.
Podczas układania wężyka z liczbami można śpiewać piosenki i liczyć na głos, w ten sposób pomagając dziecku zapamiętać kolejność numerów.
Gra planszowa
Do tej gry wykorzystamy elementy dostępne w zestawie – żetony ze zwierzątkami oraz kostkę. Za resztę elementów odpowiedzialni jesteśmy my sami. Z pomocą dziecka lub samodzielnie musimy przygotować planszę do gry. Wystarczy najprostsza, na której znajdzie się kilkanaście-kilkadziesiąt pól z numerami oraz start i meta.
Gracze wybierają po jednym pionku i naprzemiennie rzucają kostką, przemieszczając swojego zwierzaka o odpowiednią liczbę pól.
Na planszy można umieścić pola z nagrodami, przeszkodami i wyzwaniami, dzięki którym czasem będzie można pójść na skróty, czasem trzeba będzie się gdzieś cofnąć, a czasem zyska się szansę na wykonanie dodatkowego rzutu.
Żeby rozgrywka była bardziej emocjonująca i rozwijająca, można umieścić na niej konkretne zadania, np. opowiedz wierszyk, zaśpiewaj piosenkę, policz do dwudziestu, naśladuj odgłosy pięciu zwierząt itd.
Gra planszowa tego typu zapewnia dużo frajdy całej rodzinie, rozwija, uczy liczenia i bawi. Stworzona samodzielnie pozwala rozwijać kreatywność i wyobraźnię, może też zachęcać dziecko do wymyślania zadań i tworzenia własnych plansz, a oprócz tego rozbudza zainteresowanie grami planszowymi, które są obecnie promowanie jako jedne z najlepszych rodzinnych rozrywek.
Zabawa w liczenie i dopasowywanie
Rozkładamy przed maluchem pary żetonów z liczbami i motylami. Zadaniem, jakie czeka dziecko, jest dopasowanie do prezentowanych elementów odpowiedniej liczby żetonów ze zwierzątkami:
Dzięki temu uczymy malucha liczenia, sortowania i umiejętnego dopasowywania elementów.
Gra w wypełnianie planszy
W rozgrywce uczestniczy 2 do 4 graczy. Każdy z nich ma przed sobą planszę do wypełnienia wizerunkami zwierząt. Same żetony ze zwierzątkami leżą na środku, w zasięgu wszystkich.
Gracze naprzemiennie rzucają kostką i – w zależności od wyrzuconej liczby oczek – uzupełniają planszę o 1, 2 lub 3 elementy (tylko takie numery znajdują się na kostce):
Wygrywa ten, kto jako pierwszy uzupełni swoją planszę.
Jeżeli w zabawie uczestniczy tylko dwoje graczy, każdy z nich może wypełniać dwie plansze, co wydłuża nieco rozgrywkę. Gra w wypełnianie planszy uczy liczenia, a przy okazji bawi i ekscytuje dzięki elementowi małej grywalizacji.
Inne propozycje:
- Zabawa we wróżbitę – dziecko losuje po jednym żetonie, ale nie pokazuje nam ich wartości. Naszym zadaniem jest odgadnięcie, jaka liczba kryje się na karcie. Kiedy strzelamy, dziecko może udzielać nam podpowiedzi, że „liczba ma być wyższa” lub „liczba ma być dużo niższa”. W ten sposób maluch uczy się zestawiania ze sobą liczb, a przy okazji ma niezłą rozrywkę, kiedy obserwuje, jak rodzic męczy się z rozwiązaniem zagadki.
- Olimpiada – gracze naprzemiennie wykonują zadania sportowe. Zadania mogą być wypisane na karteczkach i losowane albo wymyślane przez innych graczy. Każdy z zawodników losuje żeton z numerkiem i według niego musi wykonać swoje zadanie – np. wykonać 5 fikołków, 10 okrążeń wokół stołu albo 7 podskoków w miejscu. W tej grze nie ma wygranych i przegranych – liczy się dobra zabawa i aktywność fizyczna.
- Masażysta – propozycja dla zmęczonych rodziców, która pozwala na chwilę wytchnienia. Dajemy dziecku dziesięć żetonów z wizerunkami motyli i kładziemy się na brzuchu. Dziecko losuje żeton, liczy, ile motyli się na nim znajduje, po czym paluszkiem na naszych plecach wypisuje odpowiednią liczbę od 1 do 10. Naszym zadaniem jest odgadnięcie, jaki numer narysowało dziecko. Przy tym zadaniu nie warto się spieszyć z poprawnym odpowiadaniem – w końcu chwile na relaks podczas zabawy są tak rzadkie, że warto „wyciskać” z nich jak najwięcej.
Grę EDULUDO 1.2.3 marki Djeco można kupić w sklepie Fabryka Wafelków.
A jakie Wy wymyślilibyście zabawy z takich elementów? Podoba Wam się pomysł na rozwijanie funkcjonalności gotowych gier i zabawek czy raczej stawiacie na pomysły producentów?
świetne gry dla maluchów, pewnie ta tematyka zainteresuje mnie bardziej w przyszłości 😉
Oby tak było 🙂
Bardzo fajne, rozwijające gry! 🙂
To prawda, zgadzam się 🙂
Zdecydowanie udowodniłaś, że jesteście z Zosią BARDZO kreatywne! 😉
Dziękuję! 🙂
Klaudyno – udowodniłaś i to nawet po wielekroć! Nikt nie może mieć obiekcji – jesteście z Zosią bardzo kreatywne i przyznaję, że w miarę poznawania Waszych kolejnych pomysłów wręcz mruczałam do siebie z ukontentowaniem. Z Wami nie można się nudzić! <3
Bardzo spodobały mi się urocze figurki zwierzaków, w szczególności króliczków, ale żaden z nich nie dorównuje łagodnej, czuwającej nad Wami Psince (te tkliwe ślepka <3)
W chwilach kryzysu z radością i ulgą zagrałabym w "Wypełnianie planszy", natomiast w inne dni – w "Wojne" i "Memory" 🙂
Dziękuję za tyle ciepłych słów. Konta akurat załapała się na zdjęcia, nie miałam serca jej wyciąć, bo tak wiernie pilnowała rozgrywki 🙂
Miła rozrywka.
To prawda, polecam 🙂
Widzę, że u nas podobne zabawy. 😉 Też jesteśmy na etapie gier (hazardowych 😉 ) Największym powiedzeniem cieszy się narysowana gra planszowa, gra w wojnę (karty) i memory (obsesja!). Ty zdecydowanie przebijasz mnie z wymyślaniem. Osobiście gier nie lubię (nudzą mnie), wolę zabawę w starego niedźwiedzia i czytanie książek, ale masażystę wprowadzam do repertuaru. 😉
Ha, masażysta dobry na wszystko 😉 Dzieciaki bardzo to lubią, a rodzic korzysta, niezwykle zaangażowany w sprawę.
Otóż właśnie, jak mawia moja ciotka. 😉
Czasami żałuję, że przy trójce dzieci brakuje czasu na taka kreatywność. Ciekawe pomysły 🙂
Szkoda. Może warto jednak godzinkę w tygodniu znaleźć i pomyśleć nad czymś nowym? Chociaż wiadomo, że trójki już nie trzeba tak zabawiać, jak jednego malucha 🙂
Bardzo ciekawe pomysły. Jedna gra, a tyle świetnych zastosowań.