[KSIĄŻKA] Kobiety, Charles Bukowski
Jeżeli literacką idolką współczesnych kobiet jest niejaka E L James, to Charles Bukowski mógłby być jej odpowiednikiem dla mężczyzn. Wszystkie te modne teraz erotyki, na czele ze słynnymi Pięćdziesięcioma twarzami Greya, w porównaniu do Kobiet wydają się być lekturami dla grzecznych dziewczynek. Dlatego panom polecałabym czytanie Bukowskiego. I paniom też, o ile wulgarność i dosadność nie robią na nich wrażenia.
Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka, której akcja dzieje się w latach 60. lub 70.).
]]>Recenzja Kobiety, Charles Bukowski
Podstarzały poeta Henry Chinaski, alter ego samego Bukowskiego, to uzależniony od alkoholu świntuch, którego całe życie kręci się wokół chlania, rąbania (bynajmniej nie drewna) i obstawiania wyścigów konnych, ewentualnie wokół sporadycznych spotkań autorskich w szemranych lokalach. Jest stary, brzydki, zaniedbany i niezbyt przyjemny w obyciu, a jednak laski walą do niego drzwiami i oknami. Piszą listy, wydzwaniają, przychodzą do mieszkania, zapraszają do siebie, pakują się do łóżka i wariują na jego punkcie. Kiedy współczesne autoreczki usilnie próbują uczynić narratorem swych powieści mężczyzn, co często daje efekt żenujący i sztuczny, tutaj mamy do czynienia z rzeczywistym punktem widzenia stuprocentowego samca – takiego, który potrafi nazywać rzeczy po imieniu i nie sili się na kwieciste opisy scen łóżkowych. Bukowski serwuje nam wulgarne, dosadne i mocne opisy, które mogą co prawda odpychać co wrażliwsze dusze, ale przynajmniej są powalająco autentyczne. Losy Bukowskiego są powszechnie znane, dlatego tak łatwo jest uwierzyć w postać Henry’ego Chinaskiego i jego świadectwo zapisane na kartach Kobiet. Henry jest prawdziwy, Henry odpycha i przyciąga, Henry budzi zdumienie (a może nawet podziw). Jest przy tym świetnym mówcą i genialnym obserwatorem. Setki kobiet, jakie przewinęły się przez życie Charlesa Bukowskiego, przyczyniły się do tego, że mógł on na kartach swej powieści umieścić dziesiątki barwnych postaci, z których żadna nie jest identyczna. Mamy tu prostytutki, dziewczyny z dobrych domów, wykształcone kobiety, proste pijaczki, wariatki, cudzoziemki, nastolatki – pełen przekrój osobowości, ras i figur. Dla Chinaskiego składały się głównie z pośladków, biustów, nóg i stref intymnych (przez niego nazywanych „trochę” inaczej), ale nawet jeśli te opisy je uprzedmiotawiały, można odnieść wrażenie, że bohater wyznawał kult kobiecego ciała i potrafił docenić jego piękno. Potrafił też pójść do łóżka z byle kim i nie krył się z tym, że uważał daną kobietę za brzydką albo nudną, ale to już podchodzi pod zwyczajne uzależnienie od seksu. Sprowadzanie Kobiet Bukowskiego jedynie do powieści o chlaniu i rąbaniu, to jednak przesada. Za całą tą warstwą intymną kryje się wiele trafnych spostrzeżeń autora – m.in. dotyczących miłości, przyjemności czy tak ogólnie – życia. Można by fragmenty jego powieści umieszczać na stronach z tymi wszystkimi mądrymi i modnymi cytatami i nikt nie pomyślałby nawet, że pochodzą one z książki, którą wypełniają przede wszystkim wulgarne gadki pijaka i dosadne opisy seksu i kobiecej fizjonomii. Przeczytałam i przesłuchałam Kobiety z dużym zainteresowaniem. W wersji ebookowej czyta się świetnie, w wersji audio z przyjemnością słucha się interpretacji Andrzeja Blumenfelda, mimo że niekiedy jego imitowanie kobiecych głosów wypada komicznie. To dobra, dość specyficzna proza, która tylko momentami odrobinę nuży, a przez większość czasu przyciąga dynamiczną akcją. Polecałabym ją przede wszystkim mężczyznom, ale również kobiety powinny chętnie o innych kobietach poczytać. Może zobaczą w tych wariatkach i latawicach swoje odbicia, kto wie? Moja ocena: 8/10Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka, której akcja dzieje się w latach 60. lub 70.).
O żeś! Czuję się mocno zaintrygowana tą książką 🙂
Całkiem słusznie 🙂
Muszę przeczytać, koniecznie! Słyszałam o Bukowskim, oczywiście, ale przez Twoją recenzję jestem jej niesamowicie ciekawa. 🙂
Bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz 🙂
Niestety nie dla mnie. Ani opis mnie nie zachęcił, ani recenzja, która jest bardzo, bardzo dobra.
Pierwszy raz tutaj jestem – przyznaję bez bicia. 🙂
Pojawiła sie przedpremierowa recenzja mojej książki. Jeśli masz chęć – zajrzyj. Jeśli nie, to nic 🙂 pozdrawiam!
http://want-cant-must.blogspot.com/2016/09/365-dni-zobaczymy-sie-znow-recenzja.html#comment-form
Wulgarność i dosadność uwielbiam, a szumu nad Greyem nie rozumiem – istnieje naprawdę wiele innych dużo lepszych erotyków niż ten twór. Straszliwie zaintrygowałaś mnie tymi "Kobietami". 🙂
"Kobiety" to nie jest erotyk sam w sobie – tak, w razie czego, uprzedzam 🙂
Choć trochę przerażająco brzmi ta dosadność, to właściwie czemu nie? Intrygujące, może się skuszę.
Zmroziło mnie trochę zestawienie Bukowskiego z panią od Greya – to jednak zupełnie inna literacka półka :). Ale z „Kobietami”, przyznaję, miałam trochę problem. To było moje pierwsze spotkanie z Bukowskim, w dodatku właśnie audiobook, który mi nie podszedł, i mało brakło, a na tym by się skończyło i przeszłaby mi koło nosa jedna z największych literackich fascynacji ostatnich lat. Ciężko było mi akurat w tej książce dostrzec jakąś głębię pod opisem seksualnych podbojów Chinaskiego, a jego kolejne partnerki niestety zlewały mi się w jedno :). Na szczęście, próbując dociec, skąd bierze się jego fenomen, wkrótce potem sięgnęłam po jego poezję. I to było jak objawienie – zrozumiałam, że tam gdzieś w głębi siedzi niesamowicie smutny, zrozpaczony gość. Potem były kolejne książki, „Najpiękniejsza dziewczyna w mieście”, „Szmira”, „Listonosz”, „Faktotum”, doskonałe „Z szynką raz!”, i byłam już wyczulona na ten smutek, i zachwyciłam się nim. Nikt chyba tak pięknie jak on nie pisze o tym, jakie życie jest beznadziejne i pozbawione sensu.
Ja absolutnie nie chcę stawiać w jednej linii Bukowskiego i James, ale jeśli kobiety dorobiły się swojej idolki, myślę, że i panowie na idola zasłużyli – a Bukowski mógłby nim być 🙂
Super, że jego literatura Cię wciągnęła. Muszę poszukać poezji Bukowskiego.