[KSIĄŻKA] Królowe przeklęte, Cristina Morató
Na przeczytanie tej książki zdecydowałam się – w dużej mierze – z powodu prostego skojarzenia. W ubiegłym roku oceniłam bardzo wysoko książkę Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe i biorąc pod uwagę podobieństwo okładek, nabrałam przekonania, że oto na rynku pojawiła się kontynuacja tamtej publikacji. Ten skojarzeniowy strzał okazał się niecelny, ale i tak nie żałuję. Było warto, ponieważ Cristina Morató niejako dopełniła dzieła i zrobiła to, czego nie zrobił Jean des Cars – poświęciła swoim bohaterkom należytą uwagę.
Jeżeli zajrzycie do recenzji wspomnianej przeze mnie publikacji, przekonacie się, że za jedną z wad Kobiet, które zawładnęły Europą uznałam zbyt szczątkowe przedstawienie niektórych postaci. Tego problemu nie mają Królowe przeklęte – autorka sportretowała co prawda mniej sylwetek, ale za to życiorysy wybranych przez siebie kobiet przedstawiła w sposób złożony, rzeczowy i dużo bardziej rozbudowany. Bohaterkami jej książki są: cesarzowa Sissi, Maria Antonina, Krystyna Wazówna, Eugenia de Montijo, królowa Wiktoria oraz Aleksandra Romanow. Pięć z wymienionych sześciu kobiet przedstawił w swojej książce także Jean des Cars, ale dopiero u Morató poznajemy je naprawdę dobrze.
Wielkie władczynie, potężne kobiety. Wśród nich żony i matki, damy i buntowniczki. Wszystkim przypadło w udziale odgrywanie ról w teatrze życia, żadnej nie ominęły tragedie i dramaty. I choć wydaje się, że dobrze je znamy, w końcu mówi się o nich kilka słów na lekcjach historii, kręci o nich filmy i seriale – tak naprawdę pierwszy raz odniosłam wrażenie, że byłam przy nich naprawdę blisko. Czasem zbyt blisko. Autorka nie wahała się zaglądać nie tylko do ich komnat, ale wręcz otarła się o grzebanie w ich głowach i duszach. Brutalne, ale jakże fascynujące!
Co zrobiło na mnie ogromne wrażenie to to, w jaki sposób książka ta została napisana. Mam wrażenie, że era nudnych, sztampowych i przesyconych suchymi faktami książek historycznych odeszła już w zapomnienie. Teraz pisze się tak, jak pisze Morató – ciekawie, z pasją, w lekkim i przystępnym stylu. Tak napisana publikacja jest w stanie wywołać fascynację u każdego – nawet jeśli nie przepadał za lekcjami historii i studiowaniem opasłych podręczników. Kiedy zaczniecie lekturę, nie będziecie się mogli od niej oderwać. Jest jak dobra powieść albo gawęda wspaniałego mówcy. Co ważne – nie ma tu ani krztyny autorskiej fantazji – są konkretne daty, nazwy i nazwiska, są solidne źródła – m.in. pamiętniki i listy, a także pokaźnych rozmiarów bibliografia.
Królowe przeklęte to doskonała książka. Nie tylko wspaniale napisana, ale także podejmująca ważny i inspirujący temat – temat kobiet, które wiele znaczyły i znaczą dla świata.
Moja ocena: 9/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Grunt to okładka’ oraz ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka o kobietach).
]]>Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Grunt to okładka’ oraz ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Książka o kobietach).
Po Twoim wpisie czuję się zachęcona do sięgnięcia po tą pozycję! 🙂
Mam więc nadzieję, że będziesz miała taką sposobność 🙂
Jak tylko znajdę czas, to obiecuję przeczytać! 🙂
Dla dobrych książek zawsze warto znaleźć czas 🙂
Bardzo lubię czytać książki o silnych kobietach. Dodaje mi to motywacji do działania więc chętnie sięgnęłabym po tę lekturę.
Cieszę się, mam nadzieję, że sięgniesz i że Cię nie zawiedzie.
Moim głównym problemem w "Kobietach, które zawładnęły Europą" była właśnie ta szczątkowość informacji. Przez podobieństwo okładkowe pewnie bym nie sięgnęła, jednak teraz czuję się zachęcona.
Myślę, że spodoba Ci się ta książka – informacji jest naprawdę dużo 🙂
Z chęcią się po nią skuszę 😉
lubię takie książki 🙂
Na pewno poszukam- z bliska przyjrzenie się takim władczyniom to gratka.