[KSIĄŻKA] Stacja Jedenaście, Emily St. John Mandel
Laureat nagrody im. Arthura C. Clarke’a. Finalista National Book Award i PEN/Faulkner Award. Bestseller „New York Times’a”. Stacja Jedenaście – książka, o której zrobi się głośno jeszcze tej jesieni. Książka, która opowie Wam o tym, co w życiu ważne, z perspektywy postapokaliptycznej przyszłości. Książka inna niż wszystkie.
Co po nas zostanie?
Gdyby świat, jaki znasz, przestał istnieć, co chciałbyś ocalić od zapomnienia? Ulubione sprzęty? Ukochaną powieść? Pamiątki z dzieciństwa?
Bohaterowie Emily Mandel kultywują pamięć o Szekspirze, nie zapominają o Biblii, przechowują stare komiksy, wspominają przeszłość przeglądając dawne brukowce, a z dobrodziejstw znanych nam współcześnie – kart kredytowych, paszportów czy laptopów – czynią eksponaty muzealne.
Ich świat pełen jest wspomnień o tym, co minęło, o tym, co prawdopodobnie nigdy już nie wróci. Dla niektórych najważniejsze staje się Słowo Boże, dla innych sztuka. Dlatego właśnie dzieła Williama Szekspira są przez nich wciąż przypominane i wystawiane podczas wędrówek po zgliszczach tego świata.
Sztuka ratunkiem dla człowieczeństwa. Piękny przekaz, nieprawdaż?
Postapokalipsa inna niż wszystkie
Wydawać by się mogło, że w literaturze science-fiction wszystko zostało już powiedziane. Bestsellerowa Station Eleven jest najlepszym dowodem na to, że wizje dystopijnej przyszłości wciąż mogą stanowić niemałe pole do popisu dla pisarzy. Emily St. John Mandel niby kreuje wizje przyszłości, niby degraduje ten doskonale nam znany świat, a jednak prowadzi swoją opowieść tak, by miała ona charakter uniwersalny i odnosiła się przede wszystkim do realiów dzisiejszych. Do współczesnego człowieczeństwa i do współczesnych dóbr, które błyskawicznie możemy stracić.
To, jaki według Mandel będzie ten świat, schodzi na dalszy plan. Stacja Jedenaście zmusza czytelnika przede wszystkim do odpowiedzenia sobie na pytania dotyczące sensu istnienia, tego, co w życiu ważne, tego kim jesteśmy i jak zostaniemy zapamiętani. To bardzo mądra książka, która w dobie modnych ostatnio powieści dystopijnych wyróżnia się przekazem, sposobem kreowania rzeczywistości, wieloaspektowym spojrzeniem na kwestię człowieczeństwa. To ciekawe, bo mogą pokochać ją zarówno miłośnicy prozy fantastycznej, jak i ci, którym obca jest literatura tego typu. Stacja Jedenaście kryje w sobie bowiem sporo uniwersalizmu, a swoją emocjonalnością i przekazem przekona do siebie wszystkich, którzy lubują się w sztuce i nie boją się stawiać sobie pytań o sens istnienia i charakter natury ludzkiej.
List miłosny do współczesności
Emily St. John Mandel użyła powyższych słów dla określenia swojej powieści. Tych kilka słów wystarczy, by najdoskonalej opisać to, co kryje w sobie bestsellerowa Stacja Jedenaście. Chyba jeszcze nikt w tak wzruszający i mądry sposób nie docenił w prozie tego, w jak dobrych czasach przyszło nam żyć. Mówi się, że nie docenimy czegoś, póki tego nie stracimy. Powieść Mandel uświadamia to najdobitniej.
Książka zapowiada się bardzo ciekawie. Lubię książki z tego gatunku i na tę też się skuszę 🙂
W takim razie z pewnością się nie rozczarujesz 🙂
Przeczuwam bardzo dobrą lekturę! Jestem jej bardzo ciekawa 🙂
Polecam przeczytanie, koniecznie.
Rzadko książki pisane w tym gatunku. Tą jednak wzbudziłaś moją ciekawość. Zwłaszcza podoba mi się określenie nadane przez autorkę 🙂
O tak, słowa autorki są piękne i pięknie oddają sens tej książki.
Jakoś nie potrafię odnaleźć się w science-fiction. Kilka razy próbowałam, lecz z fatalnym skutkiem, dlatego obawiam się, że powyższa książka również nie przypadnie mi do gustu.
Rzecz w tym, że tutaj żadnych elementów typowych dla sci-fi nie znajdziesz. Dlatego ta książka odniosła tak fenomenalny sukces.
Station Eleven planuję już od jakiegoś czasu. Podobno kawał dobrej książki – ty to potwierdzasz 🙂
Mam nadzieję, że Tobie też się spodoba 🙂
Coś dla mnie! Postapokalipsa to moje klimaty 🙂
W takim razie z całego serca polecam 🙂
nabieram coraz większej ochoty na tę książkę. Myślałam, że mnie może zniechęcisz.