[KSIĄŻKA] Marek Cieślak. Pół wieku na czarno, Marek Cieślak, Wojciech Koerber

pol wieku na czarno marek cieślak książka Wydawnictwo: SQNRok wydania: 2016 • Stron: 352

Mój regał zarezerwowany dla książek sportowych pęka w szwach. W księgarniach tytułów sportowych nie brakuje. Fani piłki kopanej mogliby co tydzień sięgać po inną książkę, a i tak nie nadążyliby z czytaniem wszystkiego, co się na rynku ukazuje. W gorszym położeniu są miłośnicy „czarnego sportu” – im podrzuca się jakieś statystyczne ochłapy albo nic. A przecież spośród wszystkich sportów drużynowych to właśnie w żużlu Polska może poszczycić się największymi sukcesami na arenie międzynarodowej. I to właśnie w żużlu spotkać można tyle niesamowitych osobowości, że ich życiorysy mogłyby posłużyć za gotowy materiał do kilkudziesięciu ciekawych pozycji biograficznych. Kto wie, może po publikacji Pół wieku na czarno coś się zmieni i żużel zacznie być godnie traktowany w literaturze? Z pewnością wspomnienia Marka Cieślaka mogłyby godnie przetrzeć ten szlak… Utytułowany zawodnik i trener klubowy, najlepszy trener reprezentacji narodowej w historii. W tym roku obchodził będzie jubileusz pięćdziesięciolecia pracy żużlowej. Przeżył wielu wspaniałych zawodników, obserwował zmiany zachodzące w świecie speedwaya, zna trenerów, prezesów i działaczy, zna zawodników i prawdziwe legendy. Sam jest już żywą legendą. Znany z ciętego języka, niepokornego charakteru i wielkich umiejętności, w spisanej z Wojciechem Koerberem książce dzieli się wiedzą, spostrzeżeniami i mnóstwem wspomnień, które pozwalają czytelnikom udać się w sentymentalną podróż po historii „czarnego sportu” w Polsce i na świecie.
autograf marek cieślak książka
„Klaudynie Marek Cieślak” – było spotkanie autorskie, jest i autograf z dedykacją.

Wspomnienia Marka Cieślaka są mi szczególnie bliskie, ponieważ oboje jesteśmy częstochowianami i to właśnie mojemu miastu i mojemu ukochanemu klubowi Cieślak poświęca znaczną część swojej książki. Dla każdego fana Włókniarza będzie to niesamowita gratka! Ale nie tylko – bo pan Marek co jakiś czas rzuca nowy temat i to jemu poświęca uwagę. Opowiada więc o młodych żużlowcach, o legendach GP, o konfliktach w środowisku, o najważniejszych meczach, o najpoważniejszych wypadkach – cudzych (zakończonych tragicznie) i własnych. Zahacza także o życie prywatne, poświęcając trochę czasu swoim ukochanym psom, przeklinającej papudze żako czy przejażdżkom rowerowym po Jurze. Prawda jest taka, że książka jest napisana tak dobrze i tak fascynująco, że nie trzeba nawet być fanem żużla, aby wspaniale spędzić w jej towarzystwie czas. Oczywiście, wszystko to jest zasługą Marka Cieślaka, który jest postacią absolutnie nietuzinkową. Kiedy trzeba – używa ostrych słów. Kiedy indziej jest sentymentalny i poruszający. W jeszcze innych fragmentach – zabawny i rozbrajający. Dzięki temu Pół wieku na czarno jest niesamowitą mieszanką wybuchową – pełną ciepła, humoru, zadziorności i szczerości. Szczerość, taka do bólu, jest chyba najważniejszym elementem tej książki. Publikacja została starannie wydana, wewnątrz znajduje się wkładka z kolorowymi zdjęciami, ale w każdym z rozdziałów znajdziemy także fotografie czarno-białe, które czynią tę książkę jeszcze bardziej wartościową. Ciekawym dodatkiem są także opublikowane na końcu rozmowy – z małżonką, panią Cieślak, z mistrzem świata – Gregiem Hancockiem oraz z tym, który sam już dawno powinien był opublikować własne wspomnienia – Sławkiem Drabikiem. Człowiekiem, na którego cześć paraduję w koszulce „I ♥ Sławek Drabik” i którego uważam za najfajniejszą postać w historii polskiego żużla. Chociaż Marek Cieślak ujawnia w tej książce, że „Drabol” wcale nie jest taki, jak nam się wydaje… …ale o tym przekonają się wszyscy ci, którzy sięgną po Pół wieku na czarno, do czego gorąco zachęcam. A jeśli sami nie macie ochoty na sportowe lektury, wierzcie mi, będzie to wspaniała propozycja prezentowa. Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (Kategoria: Książka z kolorem w tytule), ’Grunt to okładka’ oraz ’Pod hasłem’.
logo wydawnictwo sqn

Przeczytaj również:
]]>

12 komentarzy

  1. Jestem typem, który zaczytuje się w cegłach minimum 500 stron – powieściach historycznych. Nie wiedziałam, że są fani książek o tematyce sportowej.. super 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *