nauka włoskiego zaczynamy
||

Misja włoski: inauguracja

Ale że jak to? Że włoski? Nie za dużo już tych języków u Kreatywy? Pewnie, że nie! Bo pozytywnych językowych inspiracji nigdy dość. A o co chodzi tym razem? O Misję włoski, o wyzwanie, o nowy cel w życiu. Oj, będzie się działo!

Wydawnictwo Cztery Głowy przekonuje, że za pośrednictwem wydawanych przez nich fiszek można nauczyć się języka obcego od zera do poziomu komunikatywnego. To bardzo ciekawe, myślę sobie i podejmuję rękawice.

A Wy będziecie śledzić moje zmagania właśnie tutaj, właśnie w projekcie Misja włoski.

Moja znajomość języka włoskiego

We Włoszech miałam okazję spędzić kilka miłych tygodni, ale miało to miejsce – rety, jaka ja jestem stara – dobrych 16 lat temu. W przeciwieństwie do wyjazdu do Hiszpanii, tutaj z językiem nie zapoznawałam się wcale. Byłam dzieciakiem, pojechałam się bawić i nie w głowie mi była nauka. Dlatego też kiedy wykonałam dziś test znajomości języka, nie zdziwiło mnie, gdy wynik okazał się dość niski – jedynie luźne skojarzenia z łaciną, hiszpańskim i esperantem, z którymi miałam do czynienia, pozwoliły mi trafnie wytypować kilka odpowiedzi.

Zatem: jestem początkującym, żeby nie powiedzieć zerem, a na zakończenie fiszkowej części tego projektu zamierzam umieć włoskim posługiwać się na poziomie komunikatywnym. Jak będzie – zobaczymy.

Włoski – materiały dla początkującego

Samodzielną naukę języka zamierzam rozpocząć przy użyciu pakietu wydanego przez wspomniane wcześniej Cztery Głowy. W jego skład wchodzą:

Póki co powyżej odsyłam Was do strony, na której poznacie je bliżej, a sama każdy z tych zestawów przedstawię Wam w kolejnych wpisach cyklu.

Ponieważ założeniem tego projektu jest przekonanie się, czy fiszki rzeczywiście będą w stanie pomóc w przejściu od zera do poziomu komunikatywnego, nie będę sięgać po inne materiały do nauki włoskiego (za wyjątkiem muzyki, która pozwoli osłuchać się nieco, a przy okazji będzie miłym dodatkiem do procesu uczenia się). Nie wykluczam jednak, że po zakończeniu pierwszego etapu Misji włoski, pokuszę się o dalsze zapoznawanie z tym językiem. Pierwszy raz mam tak dużą motywację – chyba mam w sobie coś z faceta, że tak bardzo lubię wyzwania i rywalizacje wszelkiego rodzaju.

Życzcie mi szczęścia!

Czekam na Wasze opinie dotyczące nauki języka włoskiego i na wrażenia dotyczące projektów tego rodzaju. Myślicie, że rzeczywiście uda mi się osiągnąć coś z nowym językiem?

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

34 komentarze

    1. Jak fajnie! A którą Pawlikowską masz? Rozmówki (mam je, bo małż miał się uczyć ;)) czy 'Blondynkę na językach'? Lubię tę drugą serię, mam do hiszpańskiego, niemieckiego i angielskiego.

      W razie czego polecam też Memrise – duuużo fajnych kursów.

    1. Zaczełam się go nawet uczyć razem z hiszpańskim. Oba to pokrewne języki więc miałam nadzieję, że będzie łatwiej. Jednak z czasem dużo rzeczy mi się pomieszało i na razie został sam hiszpański . Na pewno do tego wrócę bo chciałabym nauczyć się tego języka.

    2. Popatrzę jak Tobie idzie może to mnie zmotywuje , ale i tak na razie mam tylko podręcznik z serii " Nie gryzie" to są absolutne podstawy.

  1. Życzę szczęścia – może twoje sukcesy mnie zmotywują, bo włoskiego uczę się "zrywami". Chcę zabrać się za to raz i konkretnie, może w końcu się uda :).

  2. Włoskiego uczyłam się przez 3 lata na studiach i ogromnie żałuję, że zaniedbałam ten język, bo było już całkiem nieźle. Będę śledzić ten cykl, bo z chęcią sama wróciłabym do nauki tego języka 🙂

    1. Może kiedyś, teraz, gdy już dawno minął tamten okres, moja miłość przeszła na hiszpański, ale chyba nieprzypadkiem, trochę maja wspólnego 🙂

  3. Nie wiem czy potrafiłabym się nauczyć języka tylko i wyłącznie na bazie fiszek. Uwielbiam je, ale tak od podstaw? Jestem ciekawa jak wyjdzie eksperyment i na pewno będę go śledzić, żeby sprawdzić, czy to w ogóle możliwe 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *