Mistrzowie plakatu i ich uczniowie, Zdzisław Schubert
Mistrzowie plakatu i ich uczniowie, Zdzisław Schubert
Wydawnictwo: PWR SA
Rok wydania: 2008
Stron: 240
Gatunek: album
To bezsprzecznie jedna z najpiękniejszych, a przy okazji również najdroższych książek w mojej biblioteczce, zakupiona wiele, wiele lat temu i stanowiąca prawdziwą ozdobę zbiorów. Prawdopodobnie nie wzbudzi zainteresowania całej rzeszy czytelników Kreatywy, ale pragnę Was zapewnić, że zdecydowanie warta jest Waszej uwagi. Plakaty, jakie w niej znajdziecie, stanowią piękną i barwną opowieść o zmianach społeczno-kulturalnych na przestrzeni stu długich lat. Ich uzupełnieniem jest interesujący i obszerny tekst Zdzisława Schuberta.
W publikacji Mistrzowie plakatu i ich uczniowie poznajemy dorobek wykładowców i uczniów Wydziału Grafiki warszawskiej ASP w przekroju jego stuletniej historii. Autor wychodzi od czasu przedwojennego, z którego zachowało się raptem kilkadziesiąt zdjęć, niewiele oryginałów prac dyplomowych oraz kilka dzieł udokumentowanych w czasopismach czy zbiorach muzealnych, po to, by dojść do czasów współczesnych. Hasłem przewodnim albumu jest plakat na tle historii wydziału, dlatego też sporo uwagi poświęconej zostaje wszechstronnej edukacji studentów i ich wielokierunkowemu kształceniu, również w odniesieniu do działalności podobnych wydziałów z krakowskich i łódzkich uczelni.
Zdzisław Schubert opowiada o tym, jak na przestrzeni dziesięcioleci zmieniała się nie tylko struktura samego wydziału, ale również jakie nurty i kierunki dominowały w grafice i malarstwie w poszczególnych okresach dwudziestowiecznej historii Polski. Dużo uwagi poświęca sylwetkom i dorobkowi twórczemu najwybitniejszych pedagogów wydziału, a także najznamienitszych absolwentów, którzy wywarli znaczny wpływ nie tylko na plakaciarstwo rodzime, ale również światowe.
Z tekstu dowiemy się również, jakie życie toczyli studenci Wydziału Grafiki, którzy aby zarobić na studia startowali w licznych konkursach, wystawiali i sprzedawali swoje prace, a także otwierali własne atelier. Przeglądając ten piękny album dostrzec można, jak zmieniały się trendy w grafice artystycznej i użytkowej, jakie barwy, symbole i kierunki dominowały w dziełach „mistrzów i ich uczniów”. W moim odczuciu najpiękniejsze plakaty stworzono na potrzeby teatru i filmu, zaś niekwestionowanym władcą mojego serca został Wiesław Wałkuski, którego twórczość podziwiać można m.in. na walkuski.link2.pl.
Plakat może służyć propagandzie lub reklamie, dotyczyć tematyki filmowej, teatralnej czy cyrkowej, odnosić się do życia społecznego i politycznego, sportu czy szarej codzienności. Mistrzowie plakatu i ich uczniowie przybliża tę kwestię, a obok ciekawego tekstu Schuberta (w wersji polskiej i angielskiej) znajduje się kilkaset fantastycznych plakatów, których podziwianie jest najwyższą przyjemnością. Polecam Waszej uwadze! Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Polacy nie gęsi’ oraz ’Wyzwania bibliotecznego’.
]]>W publikacji Mistrzowie plakatu i ich uczniowie poznajemy dorobek wykładowców i uczniów Wydziału Grafiki warszawskiej ASP w przekroju jego stuletniej historii. Autor wychodzi od czasu przedwojennego, z którego zachowało się raptem kilkadziesiąt zdjęć, niewiele oryginałów prac dyplomowych oraz kilka dzieł udokumentowanych w czasopismach czy zbiorach muzealnych, po to, by dojść do czasów współczesnych. Hasłem przewodnim albumu jest plakat na tle historii wydziału, dlatego też sporo uwagi poświęconej zostaje wszechstronnej edukacji studentów i ich wielokierunkowemu kształceniu, również w odniesieniu do działalności podobnych wydziałów z krakowskich i łódzkich uczelni.
Zdzisław Schubert opowiada o tym, jak na przestrzeni dziesięcioleci zmieniała się nie tylko struktura samego wydziału, ale również jakie nurty i kierunki dominowały w grafice i malarstwie w poszczególnych okresach dwudziestowiecznej historii Polski. Dużo uwagi poświęca sylwetkom i dorobkowi twórczemu najwybitniejszych pedagogów wydziału, a także najznamienitszych absolwentów, którzy wywarli znaczny wpływ nie tylko na plakaciarstwo rodzime, ale również światowe.
Z tekstu dowiemy się również, jakie życie toczyli studenci Wydziału Grafiki, którzy aby zarobić na studia startowali w licznych konkursach, wystawiali i sprzedawali swoje prace, a także otwierali własne atelier. Przeglądając ten piękny album dostrzec można, jak zmieniały się trendy w grafice artystycznej i użytkowej, jakie barwy, symbole i kierunki dominowały w dziełach „mistrzów i ich uczniów”. W moim odczuciu najpiękniejsze plakaty stworzono na potrzeby teatru i filmu, zaś niekwestionowanym władcą mojego serca został Wiesław Wałkuski, którego twórczość podziwiać można m.in. na walkuski.link2.pl.
Plakat może służyć propagandzie lub reklamie, dotyczyć tematyki filmowej, teatralnej czy cyrkowej, odnosić się do życia społecznego i politycznego, sportu czy szarej codzienności. Mistrzowie plakatu i ich uczniowie przybliża tę kwestię, a obok ciekawego tekstu Schuberta (w wersji polskiej i angielskiej) znajduje się kilkaset fantastycznych plakatów, których podziwianie jest najwyższą przyjemnością. Polecam Waszej uwadze! Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’, ’Polacy nie gęsi’ oraz ’Wyzwania bibliotecznego’.
Plakaty to piekna i interesująca sztuka, gdy wykonują ją artyści. Myślę, że z chęcią bym przejrzała Twoj tomik:)
Z miłą chęcią bym się taką książką zaopiekowała 🙂 Uwielbiam plakaty!!! Podsyłam te, które wystawiano ostatnio we wrocławskim BWA 🙂 -> http://aspwroclaw.blox.pl/2015/01/Mlodzi-zdolni.html
Sztuka wcale nie musi być nudna, osobiście uważam ją za bardzo interesującą, uwielbiam poznawać kolejne okresy w jej historii, chodzić po galeriach i muzeach, dlatego z chęcią zapoznałabym się z tą książką 🙂
W takim razie polecam gorąco, naprawdę warto 🙂
Ja również skorzystam z rekomendacji. O plakatach czytam okazjonalnie, gdy któraś praca szczególnie mnie zainteresuje, a chciałabym w jakiś sposób uporządkować swoją wiedzę na temat tej dziedziny sztuki.
No wiesz co, ale trafiłaś tą pozycją do mnie. W zeszłym roku zafascynowałam się sztuką plakatu, zwłaszcza filmowego, począwszy od "Filmideł" Osieckiej, przez "Krótką historię projektowania" Lenka, na chęci obejrzenia wystawy plakatów Andrzeja Wajdy, co ostatecznie mi nie wyszło.
Notuję koniecznie!