Moda w okupowanej Francji i jej polskie echa, Krzysztof Trojanowski

Moda w okupowanej Francji i jej polskie echa, Krzysztof Trojanowski

Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2014
Stron: 452
Książkowe albumy wydawane przez PWN nieodmiennie mnie zdumiewają i zachwycają. Tworzone są z niebywałym rozmachem, są bogate w interesujące treści, a do tego stanowić mogą ozdobę każdej biblioteczki. Nie inaczej jest z Modą w okupowanej Francji Krzysztofa Trojanowskiego – publikacja zachwyca zarówno w warstwie wizualnej (obwoluta, papier, mnogość ilustracji, a nawet kroje czcionek), jak i w treści. Dla fascynatów mody i miłośników historii, książka ta powinna stać się pozycją absolutnie obowiązkową. Francja modą stała i po dziś dzień stoi. Bo elegancki wygląd i modne odzienie od dziesięcioleci stanowiły tam o statusie społecznym i klasie człowieka. Paryż to jedna ze stolic mody. Warszawa zaś, nie bez kozery swego czasu nazywana była Paryżem Północy. Temat ten postanowił zgłębić romanista Krzysztof Trojanowski. Efekt? Wspaniała, monumentalna publikacja poświęcająca modzie należycie dużo miejsca i uwagi… Pierwszym, co zachwyci czytelnika sięgającego po omawianą książkę, z pewnością będzie warstwa wizualna. Publikacja pełna jest zdjęć mody ulicznej, szkiców, projektów, okładek i wnętrz magazynów, plakatów. Na zdjęciach, skanach i ilustracjach uwiecznione zostały piękne kobiety i przystojni panowie, a wraz z nimi niesamowite fryzury, wspaniałe ubrania i dodatki. Zadziwi Was z pewnością, jak wiele trendów czasów wojennych utrzymało się do dziś i jaką fantazją wykazywali się ówcześni kreatorzy mody. Niektóre z ich pomysłów nawet dziś, w XXI wieku, wywołałyby niemały szum na ulicach…
Z książki Krzysztofa Trojanowskiego dowiadujemy się między innymi, jak w najtrudniejszych latach wyglądała sytuacja na froncie modowym. Chodzi tu o czasy, w których ubrania zdobywało się dzięki talonom, w których domy mody podlegały ścisłym kontrolom, a wokół obowiązywał nakaz oszczędnego korzystania z materiałów. Było ciężko, bywało biednie, ale z bycia modną i elegancką Francuzka nie rezygnowała. W myśl zasady „trudne czasy sprzyjają kreatywności”, na ulicach pojawiły się ubrania i dodatki samodzielnie przerabiane i tworzone przez zaradne kobiety. W jaki sposób? Na pewno mamy dzieciaków z mojego pokolenia odpowiedziałyby na to pytanie w ciemno, bo same kilka dekad później działały dokładnie tak samo… Przywiązywanie uwagi do stroju to nie tylko fanaberia czy próżność, jak to niektórym się wydaje. W opisywanych przez autora czasach to właśnie odpowiednim strojem można było wyrazić swój bunt, preferencje polityczne i seksualne czy wyznawaną ideologię. Nie da się oddzielić mody od polityki, gdy pisze się o czasach okupacji. A wszystkie te zawirowania ekonomiczne, społeczne i polityczne na modę miały wpływ ogromny. Jaki? O tym także przeczytacie w książce Trojanowskiego. Choć autor uwagę koncentruje na Francji, swoje miejsce w jego publikacji znalazły też realia niemieckie i polskie, oczywiście. Z rozdziałów poświęconych Polsce dowiemy się między innymi, jaki wpływ na życie obywatelek miał zakaz dystrybucji pism modowych poza Francję, jak rozwijał się odzieżowy czarny rynek, jak wspaniale rozwijało się nasze krawiectwo, czy jak musiano sobie radzić z wszelkimi ograniczeniami (największe zaskoczenie? Trend na przerabianie męskich ubrań na damskie). Polski akcent w Modzie w okupowanej Francji może nie jest specjalnie obszerny, ale to bardzo ciekawy fragment tej publikacji, który z pewnością zaskoczy Was i zaciekawi. Co ważne, jak zawsze w przypadku tak obszernych książek, po treści właściwej znajdziecie imponujący wykaz źródeł, z jakich korzystał autor (książki, prasa, katalogi, filmy, ulotki), a także indeks nazwisk, ułatwiający nawigację. Moda w okupowanej Francji i jej polskie echa jest dzięki temu publikacją kompletną i doskonałą w każdym calu. Przed autorem wypada się jedynie pokłonić, bo w jej powstanie włożył ogrom pracy. Pracy, którą podziwiam i szanuję, bo jej efekt jest naprawdę powalający. Moja ocena: brak
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’ oraz ’Polacy nie gęsi’ oraz ’Wyzwania bibliotecznego’.
]]>

4 komentarze

  1. Dla fascynatów mody niniejszy album będzie zapewne drogocenną pamiątką. Ja mam w kręgu swoich znajomych osobę, która od wielu lat interesuję się polską i zagraniczną modą, dlatego jej polecę niniejszą pozycję. Na pewno znacznie bardziej doceni jej wartość niż ja.

  2. Pan Trojanowski! Studiowałam romanistykę na UMK i z dr Trojanowskim miałam kulturę Francji – najlepsze zajęcia i na pewno prowadzący najlepszy z najlepszych; cudowny, z pasją, z zacięciem. Jak ja go uwielbiam! Nie wiedziałam nawet, że wydał taką świetną książkę. Cały jeden semestr mieliśmy poświęcony modzie, więc jestem pewna, że i tu będzie ciekawie. Drogie cholerstwo, ale chyba sobie kupię. Niech ma! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *