[KSIĄŻKA] Na dnie nieba, Manuela Gretkowska
Szóste spotkanie z Gretkowską. Szósty książkowy dowód na to, że oto mam przed sobą autorkę, która tworzy dla mnie, przemawia do mnie, ma wiele poglądów zbieżnych z moimi. Czytałam już jej powieści, czytałam pamiętniki, a tym razem poznałam zbiór esejów i felietonów publikowanych na łamach „Cosmopolitan”, „Wprost”, „Twojego Stylu”, „Sukcesu”, „Przekroju”, „W drodze”, „Dziennika”, „Elle” i „Zwierciadła”. I choć są to teksty pochodzące z lat 2001-2007 większość z nich ani trochę nie straciła na aktualności.
Na dnie nieba to zbiór pięćdziesięciu dziewięciu tekstów o szerokim zakresie tematycznym, dotykających takich zagadnień jak macierzyństwo, życie społeczne, kobiecość, seks, relacje damsko-męskie, feminizm czy – ogólnie rzecz ujmując – polska rzeczywistość. Bez koloryzowania, bez zadęcia i bez cackania się. Za to z dosadnością, nazywaniem rzeczy po imieniu i brutalną szczerością – czyli tak, jak inteligentny człowiek powinien pisać do inteligentnego czytelnika.
Z charakterystycznym dla siebie pazurem i ironicznym spojrzeniem na świat Gretkowska snuje szereg rozważań, które mogą szokować, zaskakiwać, a nawet zniesmaczać, ale mnie – jak zwykle – dzięki tej ironii i cierpkiemu poczuciu humoru przede wszystkim przyciągają i emocjonują. Wielokrotnie przyznawałam Gretkowskiej rację, bo mimo że naprawdę wiele nas dzieli, problemy kobiet i matek mają w sobie pewien uniwersalizm, który pozwala utożsamiać się z autorką i wierzyć jej doświadczeniom.
Nie trzeba lubić Manueli Gretkowskiej (ja akurat lubię, o ile można lubić kogoś, kogo osobiście się nie poznało), aby docenić, jak doskonale posługuje się ona słowem pisanym, jak bawi się językiem i przyciąga uwagę swoim pisarskim talentem. Można mówić, że jest postacią kontrowersyjną, ale to właśnie ta kontrowersyjność sprawia, że Gretkowska jest Gretkowską – kobietą z charakterem, kobietą potrafiącą przedstawić swoje poglądy i kobietą o ciekawym spojrzeniu na świat. To właśnie spojrzenie odnaleźć można w tych kilkudziesięciu krótkich tekstach, które składają się na doskonały publicystyczny zbiór Na dnie nieba. Polecam, bo mimo upływu lat, wciąż są to teksty, które warto, a nawet trzeba poznać.
Moja ocena: 8,5/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’ oraz ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Zbiór esejów). Przeczytaj również:
]]>Książka przeczytana w ramach wyzwań: ’Pod hasłem’ oraz ’Czytelnicze wyzwanie 2016′ (kategoria: Zbiór esejów). Przeczytaj również:
- recenzja książki Europejka (8,5/10)
- recenzja książki Miłość po polsku (9/10)
- recenzja książki Namiętnik (8/10)
- recenzja książki Agent (9/10)
- recenzja książki Polka (8/10)
Wow, 6 książka tej samej autorki to faktycznie musi być już miłość;) Nie znam, ale z tego co piszesz, warto przeczytać 🙂
Miłość to może za dużo powiedziane, ale faktycznie jest to jedna z najchętniej czytanych przeze mnie autorek. W dodatku taka, która jeszcze ani razu nie zawiodła 🙂
Polecam falietony Boya Żeleńskiego "Piekło kobiet". O antykoncepcji i aborcji. Sprzed niemal 100 lat – i nadal zabójczo aktualne.
Dziękuję, chętnie poczytam. Zwłaszcza, że u Gretkowskiej właśnie tekst dotyczący antykoncepcji zrobił na mnie największe wrażenie, więc warto pociągnąć temat 🙂
Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki 🙂 Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Ja wolę czytać psychologiczne książki, społeczne jakoś mnie nie przyciągają. Choć pociągają mnie osoby, które są nietuzinkowe, mają kontrowersyjne poglądy. Jestem matką już kilkanaście lat, i nigdy nie miałam potrzeby czytać innych kobiet w tym zakresie. Poszłam na wykłady psychologiczne i tam się dowiedziałam najistotniejszych rzeczy. Pozdrawiam
Jasne, psychologiczne publikacje to też ciekawy kąsek 🙂
Twoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej książki :).
Fajnie, cieszę się 🙂
Zastanowię się nad nią:)
nigdy o niej nie słyszałam 🙂 nie przepadam za czytaniem wielu opowieści w jednej książce, ale może się kiedyś na nią skuszę 😉