100 najlepszych powieści Young Adult

26 komentarzy

1. Wydaje mi się, że ja częściej sięgam po New Adult niż Young Adult, ale nie ukrywam, że i po książki z YA zdarza mi się sięgać. Uwielbiam Hobbita. Serdecznie też polecam Charliego 🙂

   Odpowiedz

   1. Ja też wolę New Adult, ale dobry YA nie pogardzę 🙂

      Odpowiedz

2. Mój wynik to 18 książek z tej listy :)Niektóre mam na liście do przeczytania.

   Odpowiedz

   1. To świetnie 🙂

      Odpowiedz

3. Lubię fantastykę młodzieżową, ale niektórych z tych książek czytałam ze względu na fakt, że to moje lektury szkolne 🙂 Ogólnie to za mną już 15 pozycji z tej listy.

   Odpowiedz

   1. O, naprawdę? A które są lekturami szkolnymi? 🙂

      Odpowiedz

4. Jeśli chodzi o serię "Rywalki", to nie polecam. Właśnie skończyłam trylogię, ale umordowałam się przy niej niesamowicie (gdyby nie to, że książki kupiłam i leżały na półce, nie sięgnęłabym nawet po drugi tom). Papierowe postaci, konflikt polityczny, który zapowiadał się interesująco, zszedł nawet nie na drugi, ale jakiś piąty plan, a bohaterowie i ich niezdecydowanie byli niesamowicie irytujący. Główna bohaterka jest w ogóle strasznie niespójną postacią i nie sposób nie zgrzytać zębami podczas czytania, zwłaszcza że jest narratorką. Mówi jedno, robi drugie. Wtyka kij w mrowisko rewolucyjną propozycją, a jak jej zadają proste pytanie "jak chciałaby to zrealizować?", to stwierdza "ojej, nie wiem" i potem się kaja, że ten pomysł w ogóle był głupi, ale dlaczego tak się wszyscy na nią gniewają (a pomysł był iście rewolucyjny i zdawała sobie z tego sprawę). No żenada, moja ocena trylogii to ok. 3/10.

   Odpowiedz

   1. No proszę, jak do tej pory spotykałam się głównie z pozytywnymi reakcjami, dlatego wyrobiłam sobie opinię, iż jest to naprawdę dobra seria. Trochę ostudziłaś mój zapał, ale może spróbuję 🙂

      Odpowiedz

   2. Miałam tak samo, dlatego właśnie chciałam ją przeczytać i zaryzykowałam kupno trylogii, korzystając z promocji. Lektura okazała się być zimnym prysznicem. Właśnie po "Rywalkach" postanowiłam odstawić na jakiś czas książki młodzieżowe, bo mam po prostu dość głupot, którymi są wypełnione.

      Odpowiedz

5. Czytam książki młodzieżowe (i dziecięce też 🙂
   Z powyższej listy przeczytałam 14 pozycji, niektóre widziałam też w wersji filmowej.
   Ale niektóre już daaawno temu 🙂
   Koralinie daj szansę i sięgnij po inne książki Gaimana – polecam 🙂

   Odpowiedz

   1. Gaiman to dobry pisarz. Koralina nie podeszła mi głównie przez fatalne, pełne błędów wydanie. Mam nadzieję, że drugie podejście będzie lepsze.

      Odpowiedz

6. Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, co robią tutaj niektóre tytuły. 😉 Niemniej mam za sobą 14 książek z tej listy, a kilka w planach, więc może nie jest ze mną jeszcze tak źle.

   Odpowiedz

   1. Taki urok wszelkich rankingów – znajdują się w nich tytuły przez jednych wielbione, przez innych nienawidzone 😉

      Odpowiedz

7. Sylwia, mam dokładnie tak samo! 14 przeczytanych i kilka w "kolejce".

   Klaudyna, ciekawa jestem Twojej opinii o "Buszującym w zbożu" 🙂

   Odpowiedz

   1. Muszę nadrobić, obiecuję to sobie od dawna 🙂

      Odpowiedz

8. Przyznam szczerze, nie mam czasu na czytanie. Bardzo nad tym ubolewam.
   Chociaż jak byłam w wieku 12-17 to strasznie nie lubiłam czytać 😉
   Twój wpis przyda się też ludziom, którzy chcą kupić prezent w postaci książki 😉 Nie trzeba myśleć, tylko klik i propozycje gotowe 😉

   Odpowiedz

   1. Masz rację, całkiem niezła z tego inspiracja prezentowa dla nastolatków. Mam nadzieję, że ktoś z niej skorzysta 🙂

      Szkoda, że nie masz czasu na czytanie. Mam podobnie – ostatnio czytania coraz mniej, bo i innych zajęć przybywa w zastraszającym tempie.

      Odpowiedz

9. Znam 22 z nich – cieszę się, że trafiły tu takie tytuły jak Baśniobór, Księga cmentarna czy Atramentowe serce, bo moim zdaniem to książki przełomowe w tym nurcie i arcydzieła, które obronią się wśród czytelników w każdym wieku.
   Na kilku poległam (Zmierzch) więc ich nie liczę, ale widze, że jeszcze parę mam do przeczytania. Zobaczymy 🙂 Aż szkoda że sandersonowy Alcatraz się tu nie znalazł, właśnie go przeczytałam – w pierwszym odruchu chciałam powiedzieć, że może jest za prosty na ten przedział wiekowy, ale skoro na listę trafiły Snicket, to Sanderson też powinien się sprawdzić 🙂

   Pozdrawiam,
   Ewelina z "Gry w Bibliotece"

   Odpowiedz

   1. Masz rację, do zestawienia trafiły naprawdę wyjątkowe tytuły, które z pewnością wybijają się na tle typowych, niewiele wnoszących młodzieżówek. Fajnie, że takie zestawienia powstają, bo na pewno można w nich znaleźć coś ciekawego.

      Odpowiedz

10. Lista składa się raczej najpopularniejszych książek młodzieżowych, a nie najlepszych. Z ponad połowę powieści z tej listy nie mam zamiaru czytać, a 17 mam przeczytanych. Najbardziej podobała mi się "Złodziejka książek" Zusaka 😀
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    Odpowiedz

    1. Myślę, że wielu popularnych tytułów tu brakuje, za to są też perełki mniej znane. Nigdy nie określimy, co kierowało osobami głosującymi, więc warto ich wybory traktować wyłącznie jako ciekawostki 🙂

       Odpowiedz

11. Uwielbiam i książki dla dzieci, i dla młodzieży. Muszę dokładniej zapoznać się z tą listą. No i oczwywiście "Dawca" i "Atramentowe serce" to moje największe hity z tego zestawienia – liczę, że wkrótce dołączą do nich następne pozycje 🙂
    Pozdrawiam,
    Dominika

    Odpowiedz

12. Niewiele czytałam z tej listy 🙂

    Odpowiedz

13. Czasami, dla relaksu lubię przeczytać coś z książek dla młodzieży. Część książek z listy znam, choć przyznam, że ranking trochę mnie zaskoczył.

    Odpowiedz

14. Wielkie dzięki za tę listę! 🙂
    Coś czuję, że będę musiał ją porządnie przeanalizować.
    Przy okazji – New Adult to czytelnicy w jakim wieku? 18+?

    Odpowiedz

15. Laurie Halse Anderson – Mów!
    Jestem szczęśliwa, że ta autorka się tutaj pojawiła. Niesamowita książka, o której nie można zapomnieć. Do tej pory lubię do niej wracać, bo autorka ma nietuzinkową zdolność wczucia się w psychologię bohaterów. Dzięki temu łatwo się z nimi utożsamić, a cały ich nagromadzony ból odczuwamy niemalże ze zdwojoną siłą.
    Tej autorki polecam także książkę „Motylki. Wstrząsająca opowieść anorektyczki”. Jak dla mnie jeszcze lepsza od „Mów!”. Nie mogłam się po niej pozbierać.

    Odpowiedz