|

Najukochańsze piosenki lat '90

Alexia – Uh La La La

Nie da się ukryć, że ten kawałek zawsze poprawia mi nastrój. Mam przed oczami dyskoteki z czasów Zielonej Szkoły w Ustce, kiedy tańczyliśmy do niego parami i wspólnie. Ba, pamiętam Karolinę z włosami do pasa i jej chłopaka Łukasza, jak tańczyli pośród nas. Białą bluzkę wtedy miała, to też pamiętam. I w tle leciała właśnie Alexia. To były czasy!
Mr. President – Coco Jambo

W latach dziewięćdziesiątych moi rodzice prowadzili knajpę przy częstochowskiej Promenadzie. Z tamtym miejscem kojarzy mi się właśnie Coco Jambo. I kiedy słucham tej piosenki, przypominam sobie wszystkich ludzi, jacy tam bywali, flippery, hamburgery, Anję Rubik, naszego boksera Batmana, gigantyczne place zabaw, smak waty cukrowej. Kiedy chodziłam do liceum, mieszczącego się na końcu wspomnianej Promenady, strasznie żałowałam, że już od lat rodzice nie prowadzą tego miejsca, bo to naprawdę było coś rewelacyjnego.
Spice Girls – Wannabe

Tutaj nie będę się rozpisywać. Bo wszystko zostało jasno i szeroko opowiedziane we wpisie Jak zostałam Spice Girl. Zresztą, obecność Spicetek w tym zestawieniu na pewno nikogo nie zdziwi. Te laski były prawdziwą ikoną naszych młodych lat.
Shaggy – Boombastic

Ten rytm, ten głos – już pierwsze sekundy Boombastic porywają mnie do bujania tyłkiem i totalnego odlotu na parkiecie. Ten kawałek absolutnie się nie zestarzał i spokojnie mógłby podbijać serca dzisiejszych małolatów.
Bomfunk MC’s – Freestyler

Do tego utworu mieliśmy układ taneczny. Powstał spontanicznie podczas dyskoteki na szkolnym korytarzu. Na bank nikt z mojej klasy już tego nie pamięta, ale ja znów mam przed oczami wciąż żywe wspomnienia – tańczyliśmy w kółku, na lewo miałam Kasię, na prawo Spidi, a oprócz nas skakało przy tej piosence jeszcze z 10 czy 15 innych osób. I było cudownie, tych magicznych chwil nigdy nie zapomnę. I jakkolwiek nie jest to moja muzyka, to dzięki sentymentom lubię czasem odpalić sobie Freestyler i tańczyć, o niczym nie myśląc.
MC Hammer – U Can’t Touch This

Podobnie jak to było w przypadku Shaggy’ego, MC Hammer potrafi nawet w najgorszej sytuacji porwać mnie do tańca. Poprawia mi humor i kondycję, sprawia, że nawet w tej chwili bujam się, jak szalona, jednocześnie próbując pisać i w jakikolwiek sposób komponować swoje myśli w całość.
Varius Manx – Orła Cień

To były moje drugie kolonie w życiu i pierwsza wakacyjna „miłość”. Mieliśmy z Wojtkiem osiem czy dziewięć lat i każdego dnia tego naszego siedmiodniowego związku codziennie tuliliśmy się do siebie podczas wieczornych kolonijnych dyskotek słuchając Orła Cień właśnie. Ech. I nawet nie wiem, jak to się stało, że ósmego dnia kolonii wzięłam ślub z Darkiem, a dziewiątego byłam już rozwódką. Hm, czyżby Natalia odbiła mi Wojtka i dlatego wyszłam za mąż za jej kuzyna? Wspomnienia są trochę zamazane, ale aż mam ochotę zgłębić ten temat.
Los del Rio – Macarena

Przed tygodniem jechaliśmy DK1, kiedy w radio puścili właśnie Macarenę. Samochód ciasny, ale własny, więc cóż było robić? Oczywiście, że na siedząco, jadąc trasą, odstawiłam cały układ taneczny znany z teledysku. Takich rytmów się nie zapomina, prawda?
Bellini – Samba De Janeiro

Razem z Piotrkiem, bliźniakiem mojej najlepszej przyjaciółki, tańcząc właśnie do tej piosenki, wygraliśmy jakiś podstawówkowy konkurs taneczny. Oczywiście, pewnie głównie dzięki szaleńczym ruchom jego długich kończyn, ale mój wirujący zadek na pewno też się do tego przyczynił. Słysząc tę piosenkę, zawsze myślę o tamtym konkursie i przypominam sobie, że taniec to ja kochałam chyba od zawsze.
Tic Tac Toe – Ich Find Dich Scheisse

Z jakiegoś powodu ta piosenka kojarzy mi się z moją sąsiadką Marylą. Albo to dzięki niej poznałam niegrzeczne dziewczyny z Tic Tac Toe, albo miała ich plakat na drzwiach (chociaż z jej plakatów pamiętam tylko Nirvanę) i utkwiło mi to w pamięci. Tego już sobie nie przypomnę, ale za to ta piosenka Tic Tac Toe wciąż potrafi poprawić mi humor i pozytywnie rozbujać.
Cher – Believe

To, co z Madzią, moją niby-siostrą, wyprawiałyśmy słysząc tę piosenkę, jest tak komiczne i kosmiczne wręcz, że do dziś zdumiewa mnie, jakim cudem nasze matki tak dzielnie nas znosiły i jak bardzo tolerancyjni musieli być ludzie, którzy mieszkali nad nią i pod nią, że to wszystko przetrwali bez wzywania policji albo panów z białymi kaftanami. Człowiek z najgorszym ADHD to pikuś przy Magdzie i Klaudynie słuchających Cher. Dlatego właśnie do dziś tak mocno tę piosenkę kocham, jasna sprawa.
Backstreet Boys – Get Down

Tylko mnie nie podobał się Łukasz i tylko ja nie lubiłam Backstreet Boys. Dopiero po paru latach zaczęłam chłopaków doceniać i dziś z wielkim sentymentem wspominam ten największy boysband w historii lat ’90. Aż chciałoby się wybrać na któryś z tych ich współczesnych koncertów.
Fun Factory – I Wanna Be With U

W podstawówce miałam zeszyt. Miał granatową okładkę i zdjęcie Fun Factory na przedzie. Ten zespół być może nie zrobił fenomenalnej kariery, ale mnie bardzo zapisał się w pamięci i do jego kawałków często wracam.
Britney Spears – (You Drive Me) Crazy

Z tą piosenką całą ekipą występowałyśmy na szkolnym Mini Playback Show. Okupowałyśmy piwnicę mojej przyjaciółki Spidi tak długo, aż opanowałyśmy cały układ. Efekt był po prostu kozacki. A ja byłam Team Britney przez całą młodość. Do dziś zresztą ją uwielbiam, nawet jeśli ktoś mi mówi, że to obciachowe.
Sinead O’Connor – Nothing Compares 2 U

Uwielbiam Sinead O’Connor, nawet jeśli jej wybory życiowe nie zawsze do mnie przemawiają. Jej muzyka zawsze trafiała do mojego serca. I w przeciwieństwie do wielu muzyków tamtych czasów, ona zawsze śpiewała o czymś.
Paul McCartney – Hope of Deliverance

W zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć reprezentanta moich kochanych Beatlesów. Hope of Deliverance jest utworem, który kojarzy mi się z dzieciństwem i który do dziś pozytywnie mnie nastraja.
UB40 – Can’t Help Falling in Love

Mało kto wie, że jestem wielką fanką UB40. Mam w ogóle wrażenie, że mało kto wie, co to jest za zespół, to UB40, ale gwarantuję Wam, że jeśli odsłuchacie parę ich piosenek, sami dojdziecie do wniosku, że ich znacie. I że ich lubicie.
Prawda jest taka, że powinno znaleźć się tu więcej wspaniałych artystów popularnych w latach ’90. Do wszystkich mam wielki sentyment, dlatego też stworzyłam na Deezerze świetną playlistę Best of ’90. Jeżeli tak jak ja, dorastaliście w tamtych czasach, z pewnością z przyjemnością jej posłuchacie. To taka cudowna, sentymentalna, muzyczna wycieczka w przeszłość! Przeczytaj również:
]]>

23 komentarze

  1. Rety. Same moje hity :)) Do dziś uwielbiam Nothing compares to you 🙂 Z wieloma innymi wymienionymi utworami mam mega ważne wspomnienia. You drive me crazy – wielkie odchudzanie number one, Macarena i kilka innych tytułów imprezowanie. Ech…to były niezapomniane czasy. I choć obecnych nie żałuję, są po prostu inne, tamte na zawsze zostaną w pamięci :*
    Tetiisheri

    1. Z pewnością za kilka lat te obecne czasy też będziemy wspominać z wielkim sentymentem, jednak wydaje mi się, że najfajniej wspomina się właśnie dzieciństwo i dorastanie 🙂

  2. Co prawda jestem z 98 ale znam wszystkie te piosenki 😀 też mam do nich sentyment bo tata ich kiedyś słuchał 😀 ale ogólnie lubię muzykę z lat 70,80,90 😉

  3. Tym postem przyprawiłaś mnie o szybsze bicie serca i wywołałaś wspomnienia, które są związane z większością tych piosenek 🙂 Ach, Backstreet Boys… byłam w nich zakochana po uszy 🙂

  4. O rety, ale fajnie że napisałaś tę notkę. Tyle wspomnień z dawnych lat. Ja jeszcze bym dorzuciła Warum Tic Tac Toe i Out the dark Falco. A a z lat późniejszych Bahama Mama Boney M – może to nie jest z lat 90, ale mam fajne wspomnienia związane z tym utworem.

  5. O tak! To były cudowne, szkolne czasy :). Na szkolnym Mini Playback Show byłyśmy z kolei Spice Girls :D. No i do playlisty dodałabym jeszcze Linkin Park czy Liroya :D.

  6. Ale mi zrobiłaś wycieczkę do dzieciństwa! Te wszystkie kolonie, obozy, Zielona Szkoła, place zabaw, ogólnie zabawy na podwórku… Muzyka niezapomniana 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *