Olśniewające. Pretty Little Liars, Sara Shepard
Olśniewające. Pretty Little Liars, Sara Shepard
Oryginał: Stunning
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Stron: 319
Gatunek: literatura młodzieżowa
Premiera: 03/04/2013
KAŻDY COŚ UKRYWA…
A.Emily, Aria, Spencer i Hanna wpadają w panikę, gdy w Rosewood pojawia się Gayle. Ta wpływowa milionerka ma niejeden powód, by się na nich zemścić. Na dodatek tajemniczy nadawca SMS-ów wciąż wysyła niepokojące wiadomości. Czy dziewczyny znajdą sposób, by wyjść cało z opresji?
Źródło: otwarte.eu
Jest coś takiego w powieściach Sary Shepard, że choćby nie wiem jak bardzo były nielogiczne i trudne do zrozumienia, i tak chce się je chłonąć jedną za drugą. Nieraz już atakowało mnie niepohamowane zdumienie nad wyobraźnią amerykańskiej pisarki, bo to, co wychodzi spod jej pióra przypomina fantazję człowieka niekoniecznie zdrowego na umyśle…
Bardzo trudno uwierzyć w świat, w jakim żyją bohaterki serii Pretty Little Liars – ich rzeczywistość jest mocno przerysowana, zbyt barwna, zbyt nieprawdopodobna i oderwana od tego, jak wygląda prawdziwy świat. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze. Zwłaszcza, że samych Kłamczuch nie da się nie polubić (no, może za wyjątkiem jednej, której nie znoszę zarówno w wersji książkowej, jak i telewizyjnej – Emily). Poza tym, ten ich świat jest na tyle interesujący i kuszący, że całkowicie odrywa czytelnika od szarej codzienności…
Olśniewające stanowią jedenastą część serii i muszę przyznać, że minimalnie odstają od swoich poprzedniczek. O ile ostatnie rozdziały wywołują prawdziwą lawinę emocji – od szoku, przez zdumienie, po przerażenie, o tyle znaczna część powieści wydaje się tak bardzo pozbawiona logiki i śmieszna, że trudno dać porwać się akcji. Bohaterki wyjątkowo łatwo dają się wpuszczać w maliny, a ich przygody nie są już tak pasjonujące, jak kiedyś. Do tego dochodzi skoncentrowanie fabuły wokół irytującej Emily i już mamy pełen obraz sytuacji.
Oczywiście obraz ów to nie jest żadna tragedia, bo Pretty Little Liars wciąż pochłania się z niegasnącą przyjemnością, bez ustanku wyczekując, co też ciekawego zdarzy się dalej. To, że akurat zakończenie okazało się najmocniejszym punktem Olśniewających oznacza jedynie tyle, że po jednym słabszym momencie autorka potrafi wspiąć się na wyżyny. A to z kolei prowadzi do optymistycznego wniosku – wraz z kolejnym tomem przygód dziewczyn z Rosewood, czeka nas prawdziwa jazda bez trzymanki.
Nie mogę się doczekać!
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Otwarte.
Sara Shepard jako nastolatka chciała być gwiazdą oper mydlanych, projektantką klocków Lego lub genetykiem. Inspiracją bestsellerowych powieści z serii „Pretty Little Liars” oraz „The Lying Game” stały się jej wspomnienia z czasów szkolnych.
Jak najbardziej zgodzę się z tym, że akcja w głównej mierze kręci się wokół Emily co sprawia, że książka traci na wartości. Mimo wszystko dobrze się przy niej bawiłam i z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu! 🙂 Coś czuję, że będzie świetny!
Ja jutro będę publikować swoją recenzję 😉
W takim razie czekam na Twoje wrażenia 🙂
Jak ja bym chciała ją przeczytać. O.o
Można powiedzieć, że namiętnie oglądam serial. Ech. Po raz kolejny być może przyjdzie mi czytać książkę, po "jej obejrzeniu". Jaka szkoda… ;c
Na tym etapie książki nie mają już nic wspólnego z serialem, wiec możesz być spokojna 🙂
Za mną dopiero pierwszy tom tej serii. Serial już obejrzałam i czytałam już, że nie jest on taki jak książki. W sumie bardzo się z tego powodu ciesze, gdyż więcej radości będę miała z czytania!
Nie mogę się już doczekać, aż wreszcie zbiorę się w sobie i dorwę te wszystkie książki, jest ich tak dużo!
Serdecznie pozdrawiam 😀
Nie będę w koło trąbić, że muszę mieć książki, bo serial uwielbiam, to zwrócę uwagę na:
"Inspiracją bestsellerowych powieści z serii „Pretty Little Liars" oraz „The Lying Game" stały się jej wspomnienia z czasów szkolnych." – w takim razie… CIEKAWE MIAŁA TE WSPOMNIENIA! O_O
Mnie z kolei denerwuje serialowa Aria, bo Emily jakoś jeszcze znoszę.
Czytałam kilka początkowych części serii, ale serial mnie bardziej wciągnął. Kiedyś doczytam pozostałe tomy 😉
Moim zdaniem jedenaście tomów to jest zbyt dużo.Wydaje się jakby autorka ciągnęła całą serię na siłę i nigdzie nie widać końca!
Mam za sobą dopiero szósty tom przygód dziewczyn, ale pewnie z czystej ciekawości dotrwam do końca. Ale jak piszesz, że w "Olśniewających" pojawia się bardzo dużo Emily to od razu tracę na to ochotę. Ta dziewczyna jest nie tyle co irytująca, ale bardzo niezdecydowana i niepewna tego, co przyniesie przyszłość. Szkoda, że po raz kolejny zabrakło Arii.
Przede mną jeszcze pierwsza część, ale ciągle natykam się na kolejne recenzje całej serii, przez co moja ochota na PLL rośnie z każdym dniem… 🙂
Przeczytałam kilka książek z tej serii i zawsze zastanawiało mnie, jakie wspomnienia ma Autorka, skoro insporując się nimi, napisała coś takiego :).