Wielkanoc coraz bliżej. Wizja wypchanego po brzegi pysznym jedzeniem stołu coraz bardziej się krystalizuje. A że ma być typowo polsko, to w wizji tej gdzieś w tle na pewno przewija się brzdąkanie telewizora. A gdyby tak tegoroczne święta spędzić inaczej? Gdyby tak po przepysznym obiedzie wybrać się na spacer, a potem zaproponować rodzinie wyjątkową roz(g)rywkę? Piszecie się na to? Bo jeśli tak, to mam dla Was świetną propozycję karcianą – grę, która zbliży wszystkich gości zasiadających przy świątecznym stole, niezależnie od tego, czy mają lat sześć, czy sześćdziesiąt sześć. Poznajcie
Polską Luxtorpedę!
Podstawowe info:
- Liczba graczy: 2-8
- Długość partii: 20 minut
- Wydawca: Egmont
W środku znajdują się…
Na zestaw
Polska Luxtorpeda składa się wyjątkowo skromna liczba elementów. Dwie talie kart, pudełko z wypraską i instrukcja.
Warto jednak przyjrzeć się poszczególnym elementom talii, ponieważ podzielone one zostały na różne ciekawe kategorie. Te podstawowe to:
|
Dzikie zwierzęta |
|
Krajobrazy |
|
Pojazdy |
|
Potrawy |
|
Rośliny uprawne |
|
Zwierzęta domowe |
|
Święta |
W grze dostępne są także karty dodatkowe, również podzielone na siedem kategorii:
|
Ważne daty, sport, baśnie i legendy, trudne słowa |
|
Pomniki, przywódcy, sławni Polacy |
A robi się to tak…
Na środku stołu rozkładamy siedem kart kategorii, pod nimi umieszczamy po jednej odkrytej karcie przypisanej do każdej kategorii (dla ułatwienia różnią się one kolorystyką), natomiast stosik z pozostałymi kartami umieszczamy obok nich:
Zadaniem zawodników jest zapamiętanie, jakie karty znajdują się na stole. Po chwili karty te odwracamy i zaczynamy właściwą rozgrywkę.
Pierwszy z zawodników odkrywa kartę z ulokowanego na boku stosu i pokazuje ją wszystkim graczom. W tym momencie zaczyna się wyścig o to, kto pierwszy zgadnie, jaka karta z danej kategorii leży zakryta na stole:
Po chwili karta zostaje odkryta. Zabiera ją ten z graczy, który jako pierwszy odgadł, jaki symbol się pod nią krył. Odkryta wcześniej karta zastępuje miejsce tej zdobytej, a gracze na nowo muszą zapamiętać, jaki obiekt przynależy do danej kategorii.
Dobrze obrazuje to zdjęcie poniżej – wylosowana ze stosu karta to „łąka”, ten z graczy, który prawidłowo odgadł, że pod kartą kategorii „krajobrazy” kryły się góry, zabiera kartę z górami, a łąkę zostawia na stole.
Rozgrywka trwa aż do wyczerpania kart ze stosu. A wygrywa ją ten, kto tych kart zdobył więcej:
Dla urozmaicenia lub utrudnienia rozgrywki można na stole rozłożyć wszystkie kategorie, z tymi dodatkowymi włącznie lub zastąpić nimi niektóre z kategorii podstawowych:
Komu? Komu?
Polska Luxtorpeda to ciekawa wariacja na temat gry memory, która powinna zainteresować i dzieci, i młodzież, i dorosłych, i seniorów. Sprawdzi się po świątecznym obiedzie, sprawdzi na wiosennym pikniku, sprawdzi na imprezie, a nawet na szkolnej świetlicy. Zasady są banalnie proste, symbole z kart łatwe do zapamiętania, a rozgrywka jest dynamiczna, emocjonująca i zabawna.
Dodatkowo gra ma walor edukacyjny, ponieważ przedstawia polską kulturę, przyrodę i historię, prezentuje ważne osoby, ważne symbole i ważne zdarzenia. Rozgrywka może więc nie tylko bawić, ale też dostarczać sporej dawki wiedzy.
A na koniec…
Choć powstaje u nas coraz więcej planszówek i karcianek promujących polską kulturę, mam wrażenie, że niewiele z nich ma przemyślaną formułę i niewiele odznacza się naprawdę wysoką jakością (do tej pory mam ciary, kiedy przypominam sobie wszystkie błędy ortograficzne z gry
Gnaj do celu w PRLu!).
Polska Luxtorpeda jest grą wyjątkową, ponieważ nie wymaga od graczy żadnych specjalnych zdolności, a dziecko i dorosły mają w niej równe szanse. Rodzina ma okazję spędzić przy tej grze miło i mądrze czas, jednocześnie wspominając wielkie wydarzenia i wielkich ludzi oraz dyskutując o rodzimych tradycjach, polskiej mowie czy ukochanych baśniach. Każda partia dostarcza mnóstwa śmiechu i emocji, a dynamika rozgrywki sprawia, że nie ma tutaj szans na nudę.
Bardzo lubię tę grę, bo sprawdzi się w każdym gronie, ma w sobie patriotyczną nutę oraz walor edukacyjny i pokochają ją nawet ci, którzy z grami „bez prądu” zatrzymali się dwie epoki temu na
Chińczyku i
Warcabach.
Podsumowanie:
- Dynamika: 5/5
- Złożoność: 3/5
- Ciekawość: 5/5
Grę Polska Luxtorpeda można znaleźć na stronie egmont.pl
Przeczytaj również:
Lubię gry pamięciowe – może dlatego, że mój mózg gwałtownie domaga się treningu 😉 Fajny patent na szybką rozgrywkę. Widzę, że przedział osób zaangażowanych w grę mieści się między 2 a 8 osobami… Ciekawe, czy przy dwóch uczestnikach gra daje radę (mimo wszystko najczęściej gram w parze).
Tak, zdecydowanie – my zawsze gramy we dwoje i świetnie się sprawdza 🙂 A jeśli jakaś gra na dwie osoby nie daje rady – zawsze daję na ten temat adnotację 🙂
Jestem strasznie słaba w gry pamięciowe i jednocześnie wiem, że nic lepiej nie rozwija spostrzegawczości niż tego typu trening. Z pewnością jest to świetna propozycja, ale mnie za bardzo by stresowała, zwłaszcza po sutym obiedzie, kiedy mam ochote myśleć jedynie o niebieskich migdałach 😀 Za to uwielbiam exploding kittens 😀
Nie jest trudna, więc nawet osoby o słabej pamięci spokojnie sobie z nią poradzą. No i fakt – trening czyni mistrza 🙂
Ooo, ciekawa gra! Trzeba mieć dobrą pamięć i szybki refleks 😀
To prawda 🙂
Nie przepadam za grami Memory, niezwykle szybko mnie nudzą, uważam, że są po prostu monotonne. Ostatnio razem z bratem zakupiliśmy grę RPG – Munchkin – gorąco polecam. Tysiące wariantów rozgrywki i własna postać, którą wykorzystujemy do walk i ulepszamy. Jest na tyle wciągająca, że przekonały się do niej osoby, które zwykle stroniły od potworów i magicznego wyposażenia, w tym… ja.
Nie bez powodu zdobyła ona tytuł gry planszowej roku.
Zachęcam do zainteresowania się nią.
Lubię też bardziej skomplikowane gry, mam ich sporo, ale uważam, że przy świątecznym stole w gronie o różnym wieku najlepiej sprawdzi się coś prostego 🙂
Polska Luxtorpeda prezentuje się wystrzałowo – jako wspaniała rozrywka w rodzinnym gronie, kiedy karty już dawno się znudziły, a chińczyk jakoś zbladł… 🙂 Klaudyno, przedstawiona przez Ciebie gra to rzeczywiście świetny łącznik pokoleń, pociąga prostotą, a zarazem oferuje godziny ekscytującej wspólnej zabawy. Tutaj nie trzeba się martwić, że młodsi gracze będą mieli mniejsze szanse na zwycięstwo z racji wieku. Ba! Może nawet świeżutkie i wygimnastykowane umysły prześcigną starych wyjadaczy 😀
Dodatkowym atutem Polskiej luxtorpedy jest również walor edukacyjny – rzeczywiście, choć moja orientacja w temacie gier jest słaba, to właśnie skłaniałabym się ku takim rozwijającym 🙂 Tym bardziej, że w tym przypadku odświeżanie wiedzy o ojczyźnie nie nadwyręży mozgu, wpisana w rekreację 🙂
Dziękuję za polecenie kolejnej świetnej gry!