Poznajcie… chomika Hubercika!
Niespodzianki chomika Hubercika, Kłopoty chomika Hubercika
Kiedy tylko rzuciłam okiem na widoczne powyżej okładki, nie mogłam im nie ulec. Mam słabość do literatury dziecięcej i z wielką radością czytam na głos swojej małej Zońce. Tym razem padło na dwie książki z serii przygód chomika Hubercika – o niespodziankach, jakie zgotował mu los i o kłopotach, w jakie wpadł. Ta pierwsza podobała mi się odrobinę bardziej, ale i tak obie zdecydowanie warto przeczytać. I to nawet w przypadku, gdy nie czytało się tomów poprzednich – sama ich jeszcze nie znam, ale zupełnie nie przeszkadzało to w lekturze. Betty G. Birney oddała w swoich książkach głos klasowemu pupilowi – chomikowi Hubercikowi. Zwierzak ten jest rezolutny, bystry, wrażliwy i zabawny, a przez to jego przygody wywołują mnóstwo uśmiechu na twarzy i dostarczają wielu pozytywnych wrażeń. Co ważne, jego opowieści zawsze niosą za sobą jakieś przesłanie, zawierają morał i w ciekawy sposób odnoszą się do rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Prawdy o życiu i zasady moralne są dzięki temu przedstawiane czytelnikowi w przyjemnej i lekkiej, a przy tym niegłupiej formie. Dzieciaki pokochają rozkosznego chomika Hubercika, ale i starsi odbiorcy z pewnością nie będą się z nim nudzić. Niezły jest z niego bystrzacha – widzi więcej niż inni, uwielbia bezinteresownie pomagać i kombinować tak, by wszyscy wokół mieli uciechę. Niekiedy błądzi, ale to właśnie pomoże młodszemu czytelnikowi wynieść naukę z lektury. Bo w końcu – jak to w bajkach – ostatecznie zawsze musi być dobrze, godnie i sprawiedliwie, prawda? Przy książkach Betty G. Birney warto także zwrócić uwagę na ładne i staranne wydanie – książki zawierają urocze ilustracje, a w dodatku uzupełnione są o łamigłówki i ciekawostki, pobudzające szare komórki do działania. I tak właśnie powinny wyglądać książki dla dzieci – dostarczać nie tylko rozrywki, ale i wiedzy, bawić i uczyć. A ja od teraz zupełnie inaczej będę spoglądać na swojego chomika… Moja ocena: brak
Eh nie wiem jak bardzo bylyby to piekne ksiazki jak widze chomika w kuli mam ochote pocwiartowac ta osobe – jak mozna robic mu taka krzywde? zwlaszcza ze dziecko na to patrzy i sie uczy…a co doksiazeczek z checia bym przeczytala – bo tez mam chomciaki i po orstu wiadomo -to co sie dzieje w nocy to my anwet sobie nie wyobrazamy 😉
Ooo tak, zdecydowanie. Czasem jak słyszę te nocne harce aż mi wyobraźnia działa :))
A już myślałam, że sprawiliście sobie nowego zwierzaka, haha tytuł mnie zmylił troszkę 😀
Mamy chomika od roku, mąż sobie sprawił 😀
Aaaa, jaki fajny chomikowy 🙂 "Rezolutny" chomik – aż jestem ciekawa :). Miałam w swoim życiu 2 prawdziwe chomiki – ciekawe, czy odnalazłabym coś z nich w Huberciku.