Ptaszydło, Max Bentow
Oryginał: Der Federmann
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2013
Stron: 336
Gatunek: kryminał, thriller
Rzecz dzieje się w Berlinie. Komisarz Nils Trojan musi poradzić sobie z falą makabrycznych zbrodni, których ofiarami padają piękne blondynki. Znaki rozpoznawcze mordercy – oskubane ciała ptaków, pozostawiane na miejscach zbrodni, brak śladów w mieszkaniach, okrutnie potraktowane zwłoki ofiar. Wszelkie tropy prowadzą donikąd, bezpośrednio zagrożeni stają się bliscy Trojana, a rozwiązanie zagadki wciąż okazuje się być poza zasięgiem policji. Czy kiedy wszystkie elementy układanki nareszcie znajdą się na właściwych pozycjach, nie będzie już za późno? Co stanie się, kiedy morderca uderzy w najczulszy punkt komisarza? Jakie jeszcze makabryczne pomysły ma w zanadrzu bezwzględny psychopata? Jeżeli jesteście tego ciekawi, koniecznie sięgnijcie po powieść Bentowa.
Jak na obfitujący w okrutne szczegóły kryminał, Ptaszydło okazuje się być lekturą wyjątkowo łatwą w odbiorze. Zasiadasz do książki o poranku (bo przecież nie wieczorem!), a popołudniową porą znasz już całą historię od początku do końca. Przeżyłam z tą książką kilka naprawdę udanych godzin i cały czas pozostaję pod głębokim wrażeniem pomysłu Maxa Bentowa na tę opowieść.
Ale! Pomysł nigdy nie jest wystarczający i jeżeli wykonanie zawiera jakiekolwiek uchybienia, trudno o stuprocentowo pozytywny odbiór lektury. Tutaj mamy do czynienia z historią naprawdę emocjonującą – napięcie jest odpowiednio dawkowane, książka w żadnym momencie nie nudzi, bohaterowie są interesujący, wyjaśnienie wszelkich motywów logiczne, a całość zostaje spięta zgrabną klamrą. Tyle tylko, że gdzieś w całej tej historii brakuje samego… zbrodniarza. Tak naprawdę zarówno jego osobę, jak i motywy, jakie nimi kierowały, poznajemy pod sam koniec powieści, gdzie życie bohatera zostaje streszczone na kilku zaledwie stronach. Nie jest to zabieg trafny, ponieważ przez większą część lektury czytelnik ma wrażenie, że portret mordercy zostaje zarysowany zbyt niewyraźnie i mało sensownie. Dobrze by było stale czuć jego obecność, czuć jego oddech na plecach. Tymczasem postać mordercy to pojawia się na miejscu zbrodni, to znika na wiele, wiele stron. Po to tylko, by pojawić się przy kolejnej zbrodni, albo przy samym finiszu opowieści. Na pewno pozwala to utrzymać rozwiązanie zagadki w tajemnicy, ale też sprawia, że w czytelniku pozostaje pewien niedosyt. Wyjaśnienie podane na tacy, streszczone w zaledwie kilkunastu zdaniach? Nie, nie, nie. Jestem zdecydowanie na nie.
Na szczęście, w Ptaszydle tylko to jedno uchybienie psuło mi nieco odbiór powieści. Całość wypada naprawdę dobrze i emocjonująco. Na tyle, że z wielką niecierpliwością wypatrywać będę kolejnych dokonań literackich niemieckiego pisarza. Ptaszydło to debiut mocny, intrygujący i naprawdę świetnie wypadający na tle innych przedstawicieli gatunku. Warto spędzić w jego towarzystwie kilka mrocznych godzin…
Moja ocena: 7,5/10
Za książkę dziękuję grupie wydawniczej Publicat S.A.
Mnie przekonałaś 😉
"Ptaszydło" może nie jest tytułem, który wnosi coś nowego do gatunku, ale jest dość sprawnie napisanym thrillerem. Mnie tam się podobał:-) Z tego co wiem, Dolnośląskie planuje jeszcze dalsze tomy z tego cyklu, a w Niemczech ukazała się właśnie trzecia część.
Bardzo mnie to cieszy, myślę, że autor naprawdę ma pomysł na pana Trojana, Berlin i całą tę mocną otoczkę 🙂
Opowieści o psychopatach, seryjnych mordercach należą do moich ulubionych – ważne tylko jest, by je sobie odpowiednio dawkować, by nie obrzydły i nie znudziły się 🙂 Ostatnio czytałam "Święty Psychol" z Czarnego i chyba jeszcze nie mam dosyć – choć wskazane przez ciebie mankamenty są dość poważne, chętnie bym tę książkę przeczytała 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Miałam okazję przeczytać tę książkę i bardzo mi się spodobała. Swoją drogą czytałam ją wieczorem 😉 Z chęcią sięgnę po kolejne książki opisujące dalsze losy głównego bohatera 🙂
Ja to się wieczorami boję 😉
Jedno uchybienie to nie tak dużo. Audiobooka "Ptaszydło" wygrałam jakiś czas temu w konkursie, więc z pewnością w końcu wysłucham tego kryminału 🙂
Lubię gdy motywy zbrodniarza są wystarczająco wyjaśniane i nie tylko pod koniec powieści, krótko, ale nad samą książką mimo to zastanowię się 🙂
Psychopaci? Mmmmmm 🙂 Już mi się podoba 😀 Jak będzie okazja, to z pewnością po nią sięgnę 🙂
Myślę, że będzie to całkiem miła lektura 🙂
Pozostałe opinie, które czytałam, są podobne do Twojej – fajne czytadło, niezły debiut, jednak nie genialny 🙂
A skoro trzyma w napięciu, to nudzić się na pewno nie będę
Kolejna pozytywna recenzja "Ptaszydła" – chyba się skuszę na ten tytuł. 🙂