Wydaje się, że Ringo Starr jest najmniej cenionym z ex-Beatlesów. We wszystkich pozycjach biograficznych dotyczących Fab Four mogliśmy doskonale poznać Paula i Johna oraz – w nieco mniejszym stopniu – George’a, ale samego Starra zazwyczaj umieszczano gdzieś na marginesie. Tymczasem – jak wynika z omawianej książki – najsłynniejszy perkusista świata ma tak barwną biografię, że mogłaby ona posłużyć za materiał na emocjonujący film z oznaczeniem „18+”.
Jaki zatem naprawdę jest Richard Starkey? Dzisiaj trochę Wam o tym opowiem.
Ringo. With a Little Help (from My Friends)
Fani Beatlesów oraz Ringo Starra z pewnością nie zawiodą się, kiedy sięgną po biografię autorstwa Michaela Setha Starra. Jest to bowiem publikacja rzeczowa, ciekawa, dość głęboko analizująca przeszłość perkusisty The Beatles. Już samo to, że nareszcie doceniono tego muzyka i poświęcono mu pełnię uwagi zasługuje na wielkie uznanie, ale również broni się tutaj sama treść książki.
Ciekawe jest to, że autor okazuje się biografem obiektywnym, który uczciwie potrafi napisać o tym, co piękne i dobre oraz o tym, co zasługuje jedynie na pogardę. Odmalowany jego słowami portret Richarda Starkeya jest niejednoznaczny, wielobarwny i nie ma w sobie ani krztyny laurkowatości, którą zarzucić można wielu pozycjom biograficznym.
Problemem w tym wszystkim okazuje się jednak to, że Michael Seth Starr nie jest tak doskonałym biografem, jak chociażby Hunter Davies czy Donald Spoto. I o ile jego publikacji nie można zarzucić braku profesjonalizmu czy rzetelności, o tyle trzeba przyznać, iż nie jest to dzieło wybitne w swojej kategorii. Momentami opowieść staje się bardzo toporna, autorowi zdarzają się także powtórzenia tych samych treści, a i nie poprawia tego niezbyt dobrego wrażenia słaba korekta.
Rewelacyjne wrażenie robi za to dołączony do biografii materiał dotyczący czterech znakomitych „kolegów z branży” – Phila Collinsa, Johna Densmore’a, Maksa Weinberga oraz Kenny’ego Aronoffa, którzy w paru słowach opowiedzieli o swoich wspomnieniach związanych z Ringiem, ocenili jego styl oraz opowiedzieli o tym, jak wielki wpływ miał on na rozwój rock and rolla i jakie pozostawił po sobie dziedzictwo. Bo nawet jeśli mówi się, że to „najmniej znany” czy „najmniej utalentowany” z Beatlesów, to jednak jego kariera potoczyła się znakomicie i trwa po dzień dzisiejszy.
A przecież wcale tak nie musiało być. Ringo ciężko chorował, miewał poważne problemy z alkoholem, narkotykami i przemocą i tak naprawdę bliski był całkowitego upadku na dno. Przeżył też sporo osobistych tragedii, musiał pożegnać wielu bliskich przyjaciół i borykać się z rodzinnymi dramatami. Nigdy jednak nie padł na kolana, wciąż pozostaje aktywny i ma na swoim koncie wiele sukcesów. To ciekawy człowiek – muzycznie, aktorsko i prywatnie, który zasługuje na poświęcenie należytej mu uwagi. Nie zawiedziecie się, sięgając po tę książkę – poznacie na nowo legendę muzyki, odkryjecie nowe fakty z życia Beatlesów, a także przyjrzycie się bliżej liverpoolskiej scenie muzycznej i historii muzyki w ogóle.
Dlatego polecam – z całego serca.
Moja ocena: brak
Przeczytaj również:
Nie znam twórczości Beatlesów (tyle co czasem w radiu jakąś ich piosenkę słyszałam). Ale już na pewno nie kojarzę Ringo Starra, dlatego raczej nie skuszę się na powyższą publikację. Choć dla fanów zespołu z pewnością będzie to cenna pamiątka.
No i właśnie w tym rzecz – o Lennonie pewnie chociaż słyszałaś, a Ringo wydaje się być gdzieś daleko w tyle. Niesłusznie.
Ale rozumiem, że książka zdecydowanie nie dla Ciebie. Tutaj jednak trzeba być fanem albo chociaż interesować się muzyką.
Byłam nawet na jego koncercie w Warszawie, niesamowite przeżycie ?
Ringo ma podobno nadzwyczajne poczucie rytmu, niby normalna rzecz jak na perkusistę, ale on jest w tym po prostu fenomenalny.
Chętnie przeczytam, dołączę do biografii pozostałych Beatlesów ?
Zazdroszczę strasznie, zobaczyć ostatnich Beatlesów na żywo to jest coś 🙂
Tak właśnie sądziłam, że to będzie książka dla Ciebie. W końcu dzielimy tę naszą miłość do chłopaków z Liverpoolu 🙂
Kolejny przykład książki, z którą bardzo chętnie spędzę popołudnie, a przecież nie leży ona w strefie moich zainteresowań muzycznych. Ciekawe z perspektywy indywidualnego człowieka. 🙂
Super, tym bardziej polecam. Podoba mi się takie poszerzanie horyzontów i wychodzenie poza strefę swoich zainteresowań 🙂
Osobiście nie przepadam za biografiami, ale mojemu wujkowi przypadłaby do gustu. Z pewnością szepnę mu o tej książce 🙂
Fantastyczny pomysł, polecam 🙂
Wspaniale, że w końcu doczekał się swojej biografii. Bardzo lubię tego rodzaju literaturę, życie cenionych i kochanych muzyków zawsze mnie interesowało. I choć do szczególnych fanów grupy Beatles nie należę, to na pewno prędzej czy później sięgnę po ten tytuł. Jestem wręcz nań skazana 😀
Bardzo się cieszę. I zgadzam się, że to wspaniałe, że nareszcie go doceniono w taki sposób 🙂
Uwielbiam biografie wszelakie, więc pewnie po tą też sięgnę 🙂
Super. To akurat rzadko się zdarza, często czytelnicy piszą, że biografie omijają 🙂
Ringo to mój faworyt, jeśli chodzi o ten zespół.