Serialomania – co oglądam w wolnym czasie #4
Od ostatniego wpisu poświęconego oglądanym przeze mnie serialom minął już ponad rok, dlatego przyszła pora na małą aktualizację. Przed Wami szesnaście produkcji, które aktualnie zajmują mój wolny czas. Starałam się zachować kolejność od tych, które lubię najbardziej, do tych, które ostatnimi czasy mnie nużą. Bardzo jestem ciekawa, które z nich znacie, a które dopiero poznać chcecie. Zapraszam do lektury!
Nigdy nie sądziłam, że aż tak bardzo ujmie mnie produkcja dla typowych geeków, gdzie królują klimaty hakersko-polityczne. Dałam się jednak porwać, szczególnie przez wzgląd na głównego bohatera. Elliot Alderson (Rami Malek) ma w sobie jakiś dziwny magnetyzm, a jego problemy psychiczne tylko dodają postaci kolorytu. W tle poruszane są bardzo ważne społecznie kwestie, które powinny zainteresować każdego, kto egzystuje w sieci…
O pierwszym sezonie iZombie możecie przeczytać tutaj. Mimo że niektóre z nowych wątków mnie irytują, serial wciąż trzyma poziom, a ja momentami po prostu turlam się przy nim ze śmiechu. Rose McIver w roli Liv Moore jest po prostu przemistrzowska, a jej postać do końca świata pozostanie jedną z moich najukochańszych.
Dawno nie spotkałam tak mocno trzymającego w napięciu serialu. Mam ochotę pochłaniać jeden odcinek za drugim, koniecznie chcąc poznać rozwiązanie zagadki. Quantico to produkcja z bardzo dynamiczną akcja, ciekawą obsadą aktorską (ślinię się na widok Priyanki Chopry) i ultrawciągającą fabułą. Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą równie absorbujące, jak pierwszych pięć.
Wspaniała wycieczka sentymentalna w przeszłość. Na widok pierwszych scen musiałam hamować łzy wzruszenia. Mimo upływu ponad dwudziestu lat ekipa wciąż trzyma poziom i rozbraja na łopatki. Jestem oficjalnie zakochana! Zakochana na nowo.
Max, Caroline, Sophie Kuczynski, Earl i cała reszta ekipy miażdżą system! Serial wspaniale kpi sobie z poprawności politycznej – obrywają tutaj Azjaci, czarni, Polacy, bogaci i właściwie każdy, kto się nawinie. Jest śmiesznie, trochę życiowo i naprawdę ciekawie. W miarę upływu kolejnych sezonów serial zaczął trochę zmierzać donikąd, ale i tak cudownie się przy nim bawię i nic tego nie zmieni.
Prawdziwa gratka dla miłośników muzyki klasycznej, choć jestem pewna, że ten komediowo-dramatyczny serial przyciągnie uwagę również szerokiej publiczności. Jest życiowy, momentami szalenie zabawny, a przy tym przewspaniały od strony muzycznej. W rolach głównych uroczy duet: Gael García Bernal i Lola Kirke.
Uwielbiam wszystko, co wiąże się z tańcem, a już z baletem szczególnie, więc ten nagrodzony Satelitami miniserial musiał przyciągnąć moją uwagę. Jest mocny, surowy, niezwykle przejmujący i prawdziwy. Sarah Hay w głównej roli oczarowuje, szczególnie hipnotyzującym spojrzeniem.
Uwielbiam Flasha i już drugi sezon pozostaję pod dużym wrażeniem tego serialu. Grant Gustin jako Barry Allen całkowicie skradł moje serce i nieustannie trzymam kciuki za jego powodzenie w licznych pojedynkach ze złoczyńcami z tego i nie z tego świata.
Serial powstał w oparciu o powieść Stephena Kinga, Dallas ’63 i błyskawicznie przyciągnął mnie swoją fabułą. W roli głównej obsadzony został James Franco, który nie do końca mnie przekonuje, ale ma w sobie wiele uroku, więc oglądanie go na ekranie nie jest jakąś wielką niedogodnością. Póki co obejrzeć można pierwsze trzy odcinki, trudno więc o szerszą ocenę produkcji. Zapowiada się nieźle.
Lev Grossman wydał przed laty powieść Czarodzieje, na podstawie której powstał ten serial. Poleciłabym go nieco starszej młodzieży, która wciąż nie wyrosła z marzeń o Hogwarcie. Jest przyzwoicie i mam wielką nadzieję, że dobrze się ta historia rozwinie.
Zyskałam nowy zapal do oglądania tego serialu, jednak trochę został on w ostatnich dniach przygaszony, kiedy uświadomiłam sobie, że jednak powstanie siódmy sezon. Póki nakręcała mnie wizja szybkiego rozwiązania całej historii, naprawdę oglądałam Pretty Little Liars z przyjemnością. Teraz czuję się trochę oszukana, a trochę jednak zaintrygowana.
Duński kryminał na naprawdę wysokim poziomie. Tak naprawdę jedynym moim problemem przy tym serialu jest fakt, iż znam jego amerykański odpowiednik, The Killing, a pierwsze odcinki mają właściwie niemal bliźniaczą fabułę. Podobno jednak z czasem pojawiają się pewne rozbieżności, których z niecierpliwością będę wypatrywać.
Bohaterowie Arrow i The Flash jednoczą siły w zupełnie nowej opowieści. Ciekawy pomysł i niezłe wykonanie, gorzej, że tylko dwie-trzy postaci z tego licznego grona zasługują na większą uwagę. Reszta albo nudzi, albo irytuje. Fabuła jest jednak na tyle interesująca, że czasami oglądam.
Czekam na koniec tego serialu i doczekać się nie mogę. W siódmym sezonie nie pojawia się pierwotna główna bohaterka, Elena, co z jednej strony dobrze robi na psychikę (nigdy jej nie lubiłam), z drugiej jednak odbiera produkcji nieco sensu. Pamiętniki wampirów wciąż miewają pozytywne zrywy, ale wiele ich już nie ma.
Aktualnie oglądać możemy czwarty sezon Arrow i myślę, że twórcy serialu trochę się z tym zapędzili. Po pierwszym sezonie wymieniałam Arrow w gronie najukochańszych produkcji, jednak teraz na zmianę irytuję się przy nim i śmieję z całego tego kiczu i głupoty.
Z The Originals jestem 10 odcinków do tyłu, ale powoli nadrabiam braki, tym bardziej, że ostatni odcinek Pamiętników wampirów pokazał, że historie te mogą się na nowo połączyć, więc dobrze by było pozostawać na bieżąco. Nawet jeśli pierwotne wampiry i ich losy nie są już tak intrygujące jak kiedyś.
Z seriali, które porzuciłam, wymienić mogę True Detective oraz The Leftovers (oba nudne jak jasna cholera), Supergirl i Crazy Ex-Girlfriend (zupełnie nie dla mnie, miałam ochotę zamordować główne bohaterki) oraz Penny Dreadful (cudowny pomysł piękna realizacja, ale dla mnie zbyt mroczny). W planach mam jeszcze kilka interesujących tytułów: And Then There Were None, Damien, American Crime Story, UnREAL, The Royals, Wayward Pines, The Fall, Orange Is the New Black, Orphan Black, Lilyhammer, Devious Maids, Daredevil, Peaky Blinders, Once Upon a Time i sporo, sporo innych. Będzie co oglądać! A jak tam u Was z serialami?
]]>- Opis: Grupa hakerów planuje atak na międzynarodową korporację Evil Corp.
Nigdy nie sądziłam, że aż tak bardzo ujmie mnie produkcja dla typowych geeków, gdzie królują klimaty hakersko-polityczne. Dałam się jednak porwać, szczególnie przez wzgląd na głównego bohatera. Elliot Alderson (Rami Malek) ma w sobie jakiś dziwny magnetyzm, a jego problemy psychiczne tylko dodają postaci kolorytu. W tle poruszane są bardzo ważne społecznie kwestie, które powinny zainteresować każdego, kto egzystuje w sieci…
- Opis: Młoda studentka i zarazem zombie podejmuje pracę w biurze koronera, aby mieć stały dostęp do pożywienia.
O pierwszym sezonie iZombie możecie przeczytać tutaj. Mimo że niektóre z nowych wątków mnie irytują, serial wciąż trzyma poziom, a ja momentami po prostu turlam się przy nim ze śmiechu. Rose McIver w roli Liv Moore jest po prostu przemistrzowska, a jej postać do końca świata pozostanie jedną z moich najukochańszych.
- Opis: Grupa rekrutów przechodzi szkolenie w bazie FBI. Jeden z nich jest odpowiedzialny za największy zamach terrorystyczny na terenie Stanów Zjednoczonych po 11 września.
Dawno nie spotkałam tak mocno trzymającego w napięciu serialu. Mam ochotę pochłaniać jeden odcinek za drugim, koniecznie chcąc poznać rozwiązanie zagadki. Quantico to produkcja z bardzo dynamiczną akcja, ciekawą obsadą aktorską (ślinię się na widok Priyanki Chopry) i ultrawciągającą fabułą. Mam nadzieję, że kolejne odcinki będą równie absorbujące, jak pierwszych pięć.
- Opis: D.J. Tanner-Fuller zostaje wdową z trójką dzieci. Wprowadza się do romu rodzinnego, gdzie wkrótce dołączają do niej siostra Stephanie oraz najlepsza przyjaciółka Kimmy.
Wspaniała wycieczka sentymentalna w przeszłość. Na widok pierwszych scen musiałam hamować łzy wzruszenia. Mimo upływu ponad dwudziestu lat ekipa wciąż trzyma poziom i rozbraja na łopatki. Jestem oficjalnie zakochana! Zakochana na nowo.
- Opis: Dwie młode kobiety, pracujące razem jako kelnerki, zaprzyjaźniają się. Nie są zadowolone z obecnej sytuacji, więc odkładają zarobione pieniądze, by otworzyć wspólnie cukiernię.
Max, Caroline, Sophie Kuczynski, Earl i cała reszta ekipy miażdżą system! Serial wspaniale kpi sobie z poprawności politycznej – obrywają tutaj Azjaci, czarni, Polacy, bogaci i właściwie każdy, kto się nawinie. Jest śmiesznie, trochę życiowo i naprawdę ciekawie. W miarę upływu kolejnych sezonów serial zaczął trochę zmierzać donikąd, ale i tak cudownie się przy nim bawię i nic tego nie zmieni.
- Opis: Seks, narkotyki i muzyka klasyczna ilustrują to, co dzieje się za kulisami w symfonii, pokazując wydarzenia równie wciągające jak to, co dzieje się na scenie.
Prawdziwa gratka dla miłośników muzyki klasycznej, choć jestem pewna, że ten komediowo-dramatyczny serial przyciągnie uwagę również szerokiej publiczności. Jest życiowy, momentami szalenie zabawny, a przy tym przewspaniały od strony muzycznej. W rolach głównych uroczy duet: Gael García Bernal i Lola Kirke.
- Opis: Claire (Sarah Hay) to młoda i ambitna tancerka, która bierze udział w castingu do zespołu baletowego w prestiżowej American Ballet Company. Talent dziewczyny zostaje zauważony przez właściciela, Paula Graysona (Ben Daniels), który oferuje jej angaż. Wkrótce Claire odkrywa, jak wyboista droga prowadzi do osiągnięcia sukcesu.
Uwielbiam wszystko, co wiąże się z tańcem, a już z baletem szczególnie, więc ten nagrodzony Satelitami miniserial musiał przyciągnąć moją uwagę. Jest mocny, surowy, niezwykle przejmujący i prawdziwy. Sarah Hay w głównej roli oczarowuje, szczególnie hipnotyzującym spojrzeniem.
- Opis: Młody naukowiec w wyniku eksplozji laboratorium i porażenia piorunem zostaje obdarzony niesamowitą szybkością, którą wykorzystuje do walki ze złem.
Uwielbiam Flasha i już drugi sezon pozostaję pod dużym wrażeniem tego serialu. Grant Gustin jako Barry Allen całkowicie skradł moje serce i nieustannie trzymam kciuki za jego powodzenie w licznych pojedynkach ze złoczyńcami z tego i nie z tego świata.
- Opis: Jake Epping, wiedząc o istnieniu portalu przenoszącego do 1960 roku, postanawia cofnąć się w czasie, by powstrzymać zabójstwo prezydenta Kennedy’ego.
Serial powstał w oparciu o powieść Stephena Kinga, Dallas ’63 i błyskawicznie przyciągnął mnie swoją fabułą. W roli głównej obsadzony został James Franco, który nie do końca mnie przekonuje, ale ma w sobie wiele uroku, więc oglądanie go na ekranie nie jest jakąś wielką niedogodnością. Póki co obejrzeć można pierwsze trzy odcinki, trudno więc o szerszą ocenę produkcji. Zapowiada się nieźle.
- Opis: Utalentowany młodzieniec, Quentin Coldwater, zostaje przyjęty do tajnej szkoły magii w Nowym Jorku. Jego przyjaciółkę Julię spotyka odmowa, lecz dziewczyna nie zamierza rezygnować z nauki.
Lev Grossman wydał przed laty powieść Czarodzieje, na podstawie której powstał ten serial. Poleciłabym go nieco starszej młodzieży, która wciąż nie wyrosła z marzeń o Hogwarcie. Jest przyzwoicie i mam wielką nadzieję, że dobrze się ta historia rozwinie.
- Opis: Szósty sezon przygód „kłamczuch”, które choć postarzały się o kilka lat, wciąż walczą ze swoimi prywatnymi nastoletnimi demonami.
Zyskałam nowy zapal do oglądania tego serialu, jednak trochę został on w ostatnich dniach przygaszony, kiedy uświadomiłam sobie, że jednak powstanie siódmy sezon. Póki nakręcała mnie wizja szybkiego rozwiązania całej historii, naprawdę oglądałam Pretty Little Liars z przyjemnością. Teraz czuję się trochę oszukana, a trochę jednak zaintrygowana.
- Opis: Detektyw Sara Lund odbywa swoje ostatnie dni służby w kopenhaskiej policji. Ma przenieść się do Szwecji wraz ze swym narzeczonym i zacząć pracować dla tamtejszego wymiaru sprawiedliwości. Jednak jej plany zmieniają się, gdy znika 19-letnia Nanna Birk Larsen. Okazuje się, że dziewczyna została brutalnie zgwałcona i zamordowana. Sara wraz ze swym partnerem Janem Meyerem zaczynają prowadzić śledztwo w tej sprawie.
Duński kryminał na naprawdę wysokim poziomie. Tak naprawdę jedynym moim problemem przy tym serialu jest fakt, iż znam jego amerykański odpowiednik, The Killing, a pierwsze odcinki mają właściwie niemal bliźniaczą fabułę. Podobno jednak z czasem pojawiają się pewne rozbieżności, których z niecierpliwością będę wypatrywać.
- Opis: Rip Hunter zbiera zespół złożony z bohaterów i złoczyńców, by powstrzymać Vandala Savage’a przed zniszczeniem świata.
Bohaterowie Arrow i The Flash jednoczą siły w zupełnie nowej opowieści. Ciekawy pomysł i niezłe wykonanie, gorzej, że tylko dwie-trzy postaci z tego licznego grona zasługują na większą uwagę. Reszta albo nudzi, albo irytuje. Fabuła jest jednak na tyle interesująca, że czasami oglądam.
- Opis: Ciąg dalszy przygód wampirzych braci – Damona i Stefana oraz tych z grona ich przyjaciół, którzy pozostali jeszcze przy życiu.
Czekam na koniec tego serialu i doczekać się nie mogę. W siódmym sezonie nie pojawia się pierwotna główna bohaterka, Elena, co z jednej strony dobrze robi na psychikę (nigdy jej nie lubiłam), z drugiej jednak odbiera produkcji nieco sensu. Pamiętniki wampirów wciąż miewają pozytywne zrywy, ale wiele ich już nie ma.
- Opis: Po katastrofie morskiej na bezludnej wyspie zostaje odnaleziony milioner. Gdy mężczyzna wraca do cywilizacji, postanawia walczyć ze złem i łapać przestępców.
Aktualnie oglądać możemy czwarty sezon Arrow i myślę, że twórcy serialu trochę się z tym zapędzili. Po pierwszym sezonie wymieniałam Arrow w gronie najukochańszych produkcji, jednak teraz na zmianę irytuję się przy nim i śmieję z całego tego kiczu i głupoty.
- Opis: Najstarsze wampiry na świecie powracają do miasta, które wybudowały kilkaset lat temu.
Z The Originals jestem 10 odcinków do tyłu, ale powoli nadrabiam braki, tym bardziej, że ostatni odcinek Pamiętników wampirów pokazał, że historie te mogą się na nowo połączyć, więc dobrze by było pozostawać na bieżąco. Nawet jeśli pierwotne wampiry i ich losy nie są już tak intrygujące jak kiedyś.
Z seriali, które porzuciłam, wymienić mogę True Detective oraz The Leftovers (oba nudne jak jasna cholera), Supergirl i Crazy Ex-Girlfriend (zupełnie nie dla mnie, miałam ochotę zamordować główne bohaterki) oraz Penny Dreadful (cudowny pomysł piękna realizacja, ale dla mnie zbyt mroczny). W planach mam jeszcze kilka interesujących tytułów: And Then There Were None, Damien, American Crime Story, UnREAL, The Royals, Wayward Pines, The Fall, Orange Is the New Black, Orphan Black, Lilyhammer, Devious Maids, Daredevil, Peaky Blinders, Once Upon a Time i sporo, sporo innych. Będzie co oglądać! A jak tam u Was z serialami?
"Penny Dreadful" uwielbiam ^_^ Właśnie za ten mroczny klimat. Świetny serial 🙂
"Orphan Black" – obejrzałam prawie 2 sezony -> bez ostatniego odcinka 2 sezonu i jakoś niespodziewanie odeszła mi ochota na dalsze oglądanie. Sama nie wiem czemu. "Once Upon a Time" wszyscy dookoła zachwalają", ale ja wytrwałam może 3-4 odcinki i stwierdziłam: "nuda" 😉 Śledzę trochę "Orange Is the New Black" – całkiem niezły Ci powiem. Więzienne życie od środka i do tego same kobiety = więc się dzieje 😉
Ja jestem trochę zbyt strachliwa i częęęsto zamykałam oczy podczas oglądania PD. Ale klimat ma rzeczywiście świetny. Poza tym, to jeden z najlepiej zrealizowanych seriali, jakie widziałam. No i ten pomysł na bohaterów! Świetny 🙂
"OUaT" kusi mnie właśnie dzięki licznym zachwytom – zobaczymy, czy mnie też czasem nie znudzi 😉
Nie zgadzam się zupełnie co do True Detective – przynajmniej jeśli chodzi o pierwszy sezon, bo drugiego jeszcze nie widziałam. Bardzo powolny, ale jednocześnie bardzo wciągający jak dla mnie. Szczególnie dzięki odniesieniom do prozy Lovecrafta.
Natomiast z seriali które teraz oglądasz – większość z nich też chcę obejrzeć, ale brakuje mi czasu. 😉
Z tych do których Ty się przymierzasz polecam baaaardzo Devious Maids i Daredevila. A jeśli lubisz seriale o superbohaterach, to koniecznie dopisz do listy Jessicę Jones – jeden z lepszych seriali tego typu (z przecudownym Davidem Tennantem w roli głównego złego)!
Tytuł 'Jessica Jones' obił mi się o uszy, muszę poszukać i sprawdzić, bo wiele osób chwali 🙂
Co do TD – drugi sezon podobno tragiczny, wszyscy znajomi tak twierdzą 😉
W serialach jestem początkująca i niekoniecznie dobrze mi idzie. Zaczęłam do "Walking dead", ale dotrwałam do czwartego sezonu. Później była "Gra o tron", ale tu było jeszcze gorzej, bo obejrzałam tylko 5 odcinków i dalej nie mogę. Obecnie gapię się na "Pamiętniki wampirów", bo o ile pierwszy sezon był dla mnie porażką, o tyle reszta odcinków, dotarłam do czwartego sezonu, nieźle się prezentowała, choć Elena to faktycznie irytująca bohaterka. Na bieżąco jestem z "The Originals", ale wyczyny bohaterów zaczynają mnie już wkurzać. Niby takie mądre wampiry, a takie głupie mają zachowania, nic się nie nauczyły przez setki lat istnienia. Obawiam się, że jak będą kolejne sezony, to serial posypie się jak domek z kart. Z Twoich seriali ciekawi mnie "iZombie" – lubię takie przedziwne historie, "Arrow" i "The Flash".
To i tak daleko zaszłaś z 'The Walking Dead', ja odpadłam na pierwszym sezonie.
Jestem ciekawa, co też te oryginały narobiły. Muszę nadrobić 10 odcinków 'The Originals' 😉
Tyle fajnych seriali i brak czasu na ich oglądanie ; )
Wydaje mi się, że Quantico wyemitowało już 11 odcinków, a nie 5, jak napisałaś – tak podpowiadam żebyś mogła nadrobić przed porotem drugiej części pierwszego sezonu 🙂
Też bardzo lubię Mr. Robot, Mo..zarta, The Flash i czuję przywiązanie do Pamiętnków. The Magicaians zaczęłam oglądać, za mną pięć odcinków, bardzo chciałam żeby mi się spodobało, ale nie potrafię sie wciągnąć w tę historię… czegoś tam brakuje.
Nie wiem skąd te kropki w Mozarcie 😉 haha
Ja na razie obejrzałam pięć 🙂 No, teraz już siedem, trudno się oderwać.
Z 'The Magicians' zobaczymy jak będzie, mnie też jeszcze nie przekonał, szczególnie, że nie podoba mi się odtwórca głównej roli.
Od siebie polecę Breaking Bad i Better Call Saul.
O, nie słyszałam nigdy o tym drugim. Dziękuję za polecenie 🙂
Better Call Saul jest o adwokacie z serialu Breaking Bad. Wydaje mi się, że jest nawet lepszy od Breaking Bad, właśnie trwa sezon 2.
Mogę jeszcze polecić Dwie spłukane dziewczyny i moją ukochaną Teorię wielkiego podrywu.
Koleżanka poleciła mi ostatnio nowy serial BBC: Wojna i pokój
Paulina (Silwercross)
W porównaniu z Tobą to oglądam tyle co nic 🙂
Wiele razy nastawiałam się do "iZombie", ale jakoś mi ten serial nie leży, nie rozumiem się z nim kompletnie.
Wielka szkoda, ja go pokochałam całym sercem, a nowe wcielenia Liv mnie po prostu rozbrajają.
Od kilku miesięcy szukam nowego serialu dla siebie (większość seriali komediowych takich jak "Przyjaciele", "Allo, allo" itp.), ale nie mogłam znaleźć nic dla siebie. Tym wpisem bardzo mi pomogłaś, bo "Mozart in the Jungle" to na pewno coś dla mnie 🙂
Super, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz 🙂
Sporo tego, z tych, które wymieniłaś oglądam na bieżąco Quantico, 2 broke girls, PLL. TVD skończyłam oglądać po 3 sezonie. Może jeszcze wrócę. Dodatkowo jeszcze oglądam Modern Family – polecam! Lucifer, Teen Wolf:)
Ja z Teen Wolfa zrezygnowałam dawno temu, kompletnie mi nie podszedł.
O raju… O większości tych seriali nie słyszałam.
Ja się wkręciłam w "Grę o tron" (Czekam niecierpliwie na nowe odcinki), "House of Cards", "Wikingów", "Ripper Street", a ostatnio "Chicago fire". 🙂
Pierwsze trzy również mam na oku 🙂 O 'Ripper Street' nie słyszałam, ale widzę, że produkuje go BBC, a to już samo w sobie jest wspaniałą rekomendacją.
Kocham "House of Cards", "Shameless", "True detective" (ale tylko 1 sezon, co nie zmienia faktu że into do drugiego sezonu jest równie powalające), "Grę o Tron", "2 Broke Girls", "Jak poznałem Waszą matkę", a "PLL" to jedno z moich guilty pleasures, miałam nie oglądać, ale kurcze, ciężko przestać po tylu sezonach razem. I nie ukrywam, że mimo częstego wkurzania przy oglądaniu dalej jest to niewytłumaczalna przyjemność.
Robiłam kilka podejść do 'Jak poznałem Waszą matkę', ale kompletnie mi nie podchodzi. Zupełnie nie mój klimat. Za 'House of Cards' i 'Shameless' na pewno kiedyś się zabiorę.
Ja też oglądam Quantico, The Vampire Diaries i The Originals. Kilka pozycji będę musiała sobie dopisać do listy seriali które kiedyś obejrzę 🙂
Super, miłego oglądania!
Oglądam 2 Broke Girls, Pretty Little Liars (zmartwiłaś mnie tym 7 sezonem), z Flash and Bones utknęłam na 5 odcinku, nawet nie wiem czemu, bo całkiem mi się podobał. Mam w planach Mozart in the Jungle, a Tobie z kolei polecam świetny Orange is the New Black.
Hahah, rozbawiłaś mnie informacją, że Cię zmartwiłam :)) Też nie mogę tego przełknąć, ale cóż zrobić, cisną tę historię, ile się da…
Z Pamiętników Wampiró zrezygnowałam bez żalu, oglądam teraz Detektyw Murdock, Castle, Originals i szukam czegoś nowego
Skoro szukasz czegoś nowego, może zainteresuje Cię coś z mojej listy? 🙂
Pamiętniki uwielbiam, ale mam trochę zaległości… O Pierwotnych to nie wspomnę nawet 😀
Oglądam jeszcze Grę o tron i tutaj też mam zaległości, chcę zacząć oglądać Wikingów.
Ostatnio jaram się serialem Lucifer i tu przynajmniej jestem na bierząco xD
Bookeaterreality
Muszę przyjrzeć się temu 'Luciferowi', już kilka osób polecało 🙂
Hmm, to ja może zacznę od końca, a potem będzie trochę chaotycznie, z góry przepraszam xD
To, co zrobili z Arrowem, zakrawa na herezję. Z fajnego serialu zrobili taki badziew. Planowałam odpuścić go sobie po tym sezonie, ale nie wiem, czy będę w stanie obejrzeć go do końca…
Legends of Tomorrow to kiepski serial, niby oglądam, ale połowa postaci mnie irytuje, ich relacje strasznie zgrzytają (ja wiem, że są tak różni, że o to chodziło, ale jednak te konflikty wydają się sztuczne), a podróże w czasie wcale nie są zaletą – zbyt mały budżet nie pozwala im na rozwinięcie skrzydeł.
Flash i iZombie mają ładny potencjał, ale mam wrażenie, że jest zupełnie niewykorzystany. W 1 sezonie iZombie ceniłam to, że fajnie przedstawiali wpływ mózgów na Liz i sprawnie balansowali między sprawami tygodnia i głównym wątkiem, a teraz jakoś się to straciło – wybierają o wiele ciekawsze osobowości, ale mam wrażenie, że są wykorzystywane tak trochę "na odwal się", wątek Majora i Maxa Ragera, który przedstawiany był jako główny, zszedł gdzieś na boczny tor, pojawił się za to Mr Boss… no nie wiem. A Flash? Cofanie się w czasie i równoległe światy brzmią niesamowicie, ale odcinki mogę nazwać co najwyżej niezłymi.
A Supergirl było po prostu złe. Za bardzo przypominało mi skecz SNL o Czarnej Wdowie XD
The Originals jest całkiem fajne, o niebo lepsze od Pamiętników, które rzuciłam w połowie 6 sezonu, bo już nie mogłam wytrzymać, a ostatni crossover tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że podjęłam dobrą decyzję. W ogóle pisałam kiedyś o tym, jak spin-offy wpływają na seriale i oparłam to głównie o PW/Originals i Arrow/Flash/LoT i doszłam do wniosku, że to raczej gwóźdź do trumny. Jeśli masz ochotę, możesz przeczytać tutaj: https://przegladpopkultury.wordpress.com/2016/01/23/czy-spin-off-to-gwozdz-do-trumny-serialu/
Pretty Little Liars odpuściłam sobie już dawno temu, jeszcze zanim to, że Ali żyje, było pewne, bo miałam wrażenie, że scenarzyści już dawno pogubili się w fabule i ciągną to tylko dlatego, że ma dobrą oglądalność. Obawiam się, że za kilka sezonów to samo spotka Quantico (bo to taki typ serialu, podobnie było z How to Get Away with Murder), niemniej jednak mam nadzieję, że się mylę, a Quantico utrzyma poziom, choć mogliby ograniczyć te nastoletnie romanse i skupić się bardziej na szkoleniu/pracy FBI. Podobnie zresztą w Orphan Black – początkowe sezony były po prostu zajebiste, ale potem coraz większe kombinacje i coraz większa nuda.
The Magicians uważam za serial wyjątkowo nijaki, ale to pewnie dlatego, że miałam naprawdę wysokie oczekiwania. A przez Mr Robot nie przebrnęłam, bo wydawało mi się, że scenarzyści przesadzą i wierząc koledze, z którym dzielimy upodobania względem większości produkcji, wcale się nie pomyliłam.
Za to 2 Broke Girls jest fajne. Poprzedni sezon był słabszy, ale scenarzyści się ogarnęli i teraz jest o wiele lepiej. Polecam też UnReal i Once Upon a Time (choć ostatni sezon to już nie to, co kiedyś). Devious Maids to też bardzo przyjemna rozrywka (i znowu – w ostatnim sezonie trochę się pogubili).
Strasznie wybredna jestem, nie? xD
A jeśli o balet chodzi – widziałaś Bunheads?
Hej! Dzięki za obszerną wypowiedź 🙂
Co do 'Bunheads' – nie widziałam, ale widzę, że na Filmwebie dałam im jakiś czas temu oznaczenie 'na pewno obejrzę', więc… no, na pewno obejrzę 🙂
Szkoda, że nie podszedł Ci 'Mr. Robot', u mnie to ostatnio numer jeden. Ogólnie widzę, że mamy podobne wrażenia co do większości seriali 🙂
Ależ nie ma za co, seriale to niezwykle wciągający temat 😀
Bunheads to bardzo sympatyczny, lekki serial. Żałuję, że tak szybko go anulowali.
Bardzo się cieszę, że mamy podobne wrażenia, zawsze łatwiej się wtedy opierać na rekomendacjach 😉
Z wymienionych seriali oglądam iZombie i Flasha. Ten pierwszy po prostu uwielbiam i cieszę się, że drugi sezon trzyma poziom. Flash też skradł moje serce 🙂 Oprócz nich oglądam jeszcze The Walking Dead i The Following 🙂
O, dzięki za przypomnienie o 'The Following'! Z Walking Dead mi nie po drodze. Próbowałam, nie wyszło 😉
Ja jestem w TWD zakochana, ale rozumiem, że nie każdemu się ten serial podoba 🙂 Natomiast The Following jest super, teraz oglądam 2 sezon i nadal trzyma poziom 🙂
niektore z tych widzialam nawet ogladalam vampirki xD ale mi sie znudzily wiec sobie darowalam inne slyszalam o nich ale najabrdziej mam ochote na arrowa i zamierzam latem sie wciagnac 😀
Tylko nie nastawiaj się na to, że kolejne sezony 'Arrow' będą tak fajne, jak ten pierwszy 😉
Quantico i flash to jedne z moich ukochanych seriali. Polecam również Mape zbrodni (blindspot) i limitless ❤ orphan black tez jest super ale 1 i 2 sezon potem juz troszkę poplyneli.
A jesli lubisz bardziej fantastyczne to Kroniki Shannary
Dzięki za podrzucenie kolejnych tytułów 🙂
Ehh, ja nie mam czasu na żaden 🙁
Ja oglądam np. podczas sprzątania albo gotowania – to tak przy okazji 🙂
Spadłaś mi tym tekstem z nieba. Ostatnio zastanawiałam się, co tam ciekawego mogłabym pooglądać, bo nie lubię spędzać godziny na siłowni tak po prostu a oglądając w międzyczasie serial, piekę dwie pieczenie na jednym ogniu a podczas ćwiczeń czas szybciej leci. Zaczęłam w tym sezonie oglądać Shadowhunters i nadrabiam PLL, ale za chwilę będę oczekiwać na aktualne odcinki, więc chciałabym coś, czego jest więcej. Pierwsze 3 tytuły to strzał w dziesiątkę i pewnie na dniach zerknę na te produkcje 😉
O, super, to mam wielką nadzieję, że się nie zawiedziesz 🙂
Oo, kolejny serial na Kingu? Trzeba będzie sprawdzić! I przy okazji muszę zerknąć, czy ukończona jest już ostatnia seria "Haven" – też na jakiej tam bazie powieści Kinga, ale w połowie 5. sezonu urwany. A nawet mnie wciągnął, choć był bardziej abstrakcyjny niż moje Chłopaczki, czyli "Supernatural" (który to serial jest już dość nudny od kilku sezonów, ale ja mam do niego wielką słabość!). "Qauantico" też wciągam na listę do obejrzenia po"Kościach" – bo ja mam tak, że męczę jeden serial ciągiem i potem biorę się za kolejny 🙂
Ja nie na temat. Na moim blogu jest już projekt, który tworzyłaś. Wysłałam też e mail z linkiem i wersją pdf.
Oglądam dużo tych co Ty, ale polecam jeszcze Revenge, The 100, Shadowhunters, The Shannara Chronicles, Gossip Girl, Tomorrow People 😉
O Gossip Girl i Revenge kiedyś pisałam – już dawno za mną 🙂
Tomorrow People oglądał przez jakiś czas mąż, mnie jakoś ten tytuł nie podszedł.
Ale resztę chętnie sprawdzę, gdzieś już tytuły obiły mi się o uszy.
Polecam Daredevila:), jest naprawdę świetny, super klimat. Ja teraz wróciłam do Lost'a i sobie od początku z mężem oglądamy:)