Na południe od granicy…, Haruki Murakami

Na południe od granicy…, Haruki Murakami

Na południe od granicy, na zachód od słońca (Kokkyō-no minami, taiyō-no nishi), Haruki Murakami Wyd. Muza, Warszawa 2009 Kocham Murakamiego i jego twórczość. Na południe… stanowi mój czwarty kontakt z tym wybitnym japońskim pisarzem i naturalnym jest, że „na tym się nie skończy”, gdyż twórczość Harukiego na stałe zagościła w moim sercu, a Na południe… dołączyło do listy mych ulubionych powieści. Kiedy zakończyłam lekturę Po zmierzchu [a był to mój pierwszy kontakt z Murakamim], targały mną niezwykłe emocje…

Wszystkie boże dzieci tańczą, Haruki Murakami

Wszystkie boże dzieci tańczą, Haruki Murakami

Wszystkie boże dzieci tańczą (Kami-no kodomotachi-wa mina odoru), Haruki Murakami Wyd. Muza, Warszawa 2008 Murakami czuje się świetnie również w zwartej oszczędnej i precyzyjnej formie krótkiego opowiadania. Kilkoma słowami zarysowuje wyraziste, sugestywne światy, a każda z historii jest przekonująca, pełna i satysfakcjonująca. Każdy z bohaterów odbywa jakąś podróż – czy to w rzeczywistym, geograficznym, czy jedynie wewnętrznym, duchowym wymiarze – do której bodźcem staje się tytułowe trzęsienie…

Norwegian Wood, Haruki Murakami

Norwegian Wood, Haruki Murakami

Norwegian Wood (Noruwyei-no mori), Haruki Murakami Wyd. Muza, Warszawa 2008 Norwegian Wood było moim drugim podejściem do twórczości Haruki Murakamiego. Drugim bardzo udanym, zresztą. Sposób, w jaki pisarz prowadzi narrację przyciąga, a świat przez niego wykreowany hipnotyzuje i wciąga czytelnika ‘do środka’. Spacerując niespiesznie po kolejnych kartach powieści miałam wrażenie, że czas się zatrzymał, a mój świat przestał mieć znaczenie. Istniało dla mnie tylko to,…

Po zmierzchu, Haruki Murakami

Po zmierzchu, Haruki Murakami

Po zmierzchu (Afutā Dāku/After Dark), Haruki Murakami Wyd. Muza, Warszawa 2007 O Murakamim słyszałam wiele od dawna. W mej głowie został odznaczony, jako jeden z autorów, po których kiedyś „na pewno sięgnę”, ale zapoznanie się z nim nie było dla mnie sprawą priorytetową. Traf chciał, że jego nazwisko pojawiło się w spisie uczelnianych lektur i tak oto sięgnęłam po jego dzieła szybciej, niż myślałam. I bardzo dobrze! O tym, jak wielkie wrażenie…