Top 10: najlepsze książki na ponure wieczory
Nie da się zignorować faktu, że dla wszystkich ciepłolubnych i światłolubnych nastały właśnie ciężkie miesiące odznaczające się niskimi temperaturami, niewielkimi dawkami promieni słonecznych i zwiększonym zapotrzebowaniem na antydepresanty. Trudno o energię do działania i szeroki uśmiech, kiedy budzimy się w ciemnościach i w ciemnościach spożywamy podwieczorek, ale na szczęście są na to sposoby. Jakiś czas temu opowiadałam Wam o pomysłach na oswojenie jesieni, natomiast dziś polecę dziesięć książek, które pozwolą przetrwać ponure jesienne wieczory. Zapraszam do przeglądania!
Najlepsze książki na jesiennie wieczory
Już na pierwszy rzut oka widać, że przygotowałam dla Was propozycje różnogatunkowe – jest coś mrocznego, jest coś zabawnego, jest coś pięknego i coś rozwojowego. Krótko mówiąc – dla każdego coś miłego. Łączy te książki to, że w ostatnim czasie wszystkie zrobiły na mnie naprawdę duże wrażenie i z czystym sumieniem będę je polecać. Jeżeli macie ochotę na mroczne klimaty, trochę strachu i mocniejszych wrażeń, zdecydowanie wybierzcie bestsellerową Zaginioną dziewczynę albo wgniatającą w fotel Dziewczynę z sąsiedztwa. Jeżeli kuszą Was spokojne obyczajowe klimaty, sięgnijcie po Służące albo Razem będzie lepiej. Pierwsza z tych powieści jest nieco trudniejsza w odbiorze, z uwagi na jej tematykę, ale obie urzekną Was niepowtarzalnym klimatem i nutą humoru. Dość zbliżoną klimatycznie propozycją jest także Co się wydarzyło w Madison County, ale tutaj na pierwszy plan wybija się wątek romantyczny. Jeden z najbardziej wyjątkowych w historii literatury. Dla tych, którzy wolą porządnie się pośmiać, wybrałam cykl książek Olgi Rudnickiej, rozpoczynający się od Natalii 5. Również zabawne, ale nieco w innych klimatach, będą książki Simon oraz inni homo sapiens i Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej. Ze wszelkich schematów całkowicie wymyka się powieść Marlona Jamesa, Krótka historia siedmiu zabójstw. Każdemu polecam zmierzenie się z nią. Jest to zdecydowanie najlepsza i najmocniejsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. A jeżeli zależy Wam na tym, by w te chłodne, ponure wieczory skupić się na sobie, swoich przeżyciach i uczuciach, koniecznie sięgnijcie po Calm, jedną z najlepszych książek rozwojowych, jakie znam. Jako dodatek proponuję rozgrzewającą herbatę, kakao albo kawę, ciepły koc i grube skarpetki. Takie wspaniałości w połączeniu z dobrą lekturą ubarwią każdy wieczór, nawet ten najbardziej ponury i przygnębiający. A może podrzucicie swoje typy najlepszych książek na jesień?
sluzace mam w planach jojo moyes najelpsza jej pozycja!!! moje na jesien to harry potter zwiadowcy otorii i jane austen z bronte 🙂
Do Pottera też zamierzam wrócić tej jesieni 🙂
Chciałabym przeczytać Simona, wiele dobrego słyszałam o tej książce. Oprócz niej w oko wpadły mi również "Służące", już kiedyś obiecałam sobie, że tę książkę przeczytam, ale za każdym razem, gdy byłam w bibliotece, jej tytuł wylatywał mi z głowy 🙂
Polecam obie – z całego serca 🙂
Cherezińska ?
Jest dobra na każdą porę roku, a zwłaszcza na taką ponurą jak późna jesień ^^
Od której książki tej autorki radzisz zacząć?
Nazwisko Moyes bardzo źle mi się kojarzy. Kto jak kto, ale Ty na pewno mnie zrozumiesz 😀
Myślę, że z Twojego zestawienia na pewno sięgnę po "Krótką historię siedmiu zabójstw", no i po Szwejka oczywiście. "Dziewczynę z sąsiedztwa" czytałem i raczej nie polecam 🙂
Haha, o Moyesie lepiej przy mnie nie wspominać 🙂
Czemu nie polecasz "Dziewczyny"? Mnie trochę rozczarowała, bo nie była tak straszna jak mówiono, ale to naprawdę mocna rzecz.
Najbardziej kuszą mnie "Służące" i "Dziewczyna z sąsiedztwa":D super wpis:)
Dziękuję 🙂 A książki jak najbardziej polecam 🙂
Calm mnie najbardziej zainteresowała, bo jeszcze nie słyszałam. Resztę mniej lub lepiej kojarzę, choć nie czytałam. Ja mam kilkadziesiąt pozycji oczekujących, więc niestety nie wciągnę na listę żadnej z tych póki co 🙂
Znam tylko dwie pozycje – Służące i Zaginioną dziewczynę 🙂 Musze koniecznie nadrobić resztę 🙂
"Co się wydarzyło w…." mam i czytałam….jestem, jeżeli chodzi o wątek miłosny, tego samego zdania co Ty. Jeden z piękniejszych….niezwykle romantyczny i pięknie opowiedziana jest jego historia.
Służące i Razem będzie lepiej – zdecydowanie! Ja bym jeszcze dodała Pottera (nie wiem czemu, ale kojarzy mi się właśnie z jesienią…), coś rozgrzewającego np. jakąś książkę Fannie Flagg, albo wybrałabym się do Macondo na spotkanie z rodem Buendiów ze "Stu lat samotności, przeczytałabym "Dostatek" Crummeya. Oj jesień jest zdecydowanie zaczytana 🙂
Służące oglądałam,ale nie czytałam. Pora chyba nadrobić 🙂
Nie czytałam żadnej z tych książek – poznałam teraz autorkę i chyba najszybciej sięgnęłabym po Natalii 5 🙂
U mnie tej jesieni królować będą Witkiewicz, Mirek, Sońska 🙂 I wielu innych, głownie recenzyjnych, ale wyczekiwanych autorów 🙂
Muszę w końcu się zabrać za "Razem będzie lepiej" 🙂