Top 10: ulubione młode gwiazdy kina
Już dawno nie prezentowałam żadnego rankingu, a do tego zabierałam się już dłuższy czas. Ponieważ jednak ostatnio znajduję sporo czasu i dla kina, i dla książek, postanowiłam ruszyć wreszcie szare komórki i przedstawić Wam swoją dziesiątkę ulubionych gwiazd kina przed trzydziestką. W rankingu brakuje dwóch moich ulubienic – Emmy Watson, którą cenię, ale poza Harrym Potterem widziałam w zaledwie jednym filmie, więc jeszcze nie chciałabym jej wyróżniać. Oraz Keiry Kneightley, którą wymieniałam już w innym rankingu i która ma już tak niebywałe doświadczenie, że trudno jeszcze mówić o niej jako o młodej gwieździe, choć niewątpliwie metrykalnie mieści się w trzydziestoletnim limicie.
Emma Stone
Charakterystyczna, wyróżniająca się głosem i urodą. Kojarzona bardziej z kinem rozrywkowym, ale także w Służących zaprezentowała się godnie. Obecnie jedno z najgorętszych nazwisk Hollywood – mówią, że nowa muza Allena. Chętnie widziałabym ją w ambitnych produkcjach i wymagających rolach.
Ellen Page
Lubię ją za naturalność i ciekawy dobór ról. W każdym ze swoich filmów jest mocno zapamiętywalna i wyróżniająca się. Pokochałam ją za Juno, ale po tym filmie jeszcze wiele razy udowadniała, że na ekranie jest świetna i naturalna.
Kristen Stewart
Jak ktoś uprzedził się do niej przez Zmierzch pewnie nigdy nie przekona się, że to ciekawa aktorka o przebogatej i naprawdę interesującej filmografii. Jej role w The Runaways, W drodze, Witamy u Rileyów, The Yellow Handkerchief, Wszystko za życie, Trudnej miłości czy Ucieczce w milczenie to tylko kilka przykładów naprawdę dobrego kina i interesujących, wymagających ról. W przyszłym roku zobaczymy ją w ekranizacji powieści Lisy Genovy – Motyl. Nie mogę się tego doczekać!
Jennifer Lawrence
Mam wrażenie, że po Oscarach wszyscy ją pokochali, a ona już wcześniej ujmowała osobowością i udowadniała, że jest typem dziewczyny z sąsiedztwa. Sympatyczna i urzekająca poza ekranem, na ekranie często intrygująca. Wspaniała w Granicach miłości, świetna w Poradniku pozytywnego myślenia, rozbrajająca w American Hustle i trochę mniej ciekawa w Igrzyskach Śmierci, z którymi głównie jest kojarzona.
Dakota Fanning
Młodziutkie dziewczę, a na ekranie zachwyca już od kilkunastu lat. Cudowna jako aktorka dziecięca, cudowna jako nastolatka. Przed nią wspaniała przyszłość – dobiera sobie ciekawe role, a na ekranie jest niezwykle przekonująca i naturalna. Jestem pewna, że kiedyś dołączy do grona laureatek Oscara, jeżeli tylko jej kariera wciąż będzie zmierzać w tak dobrym kierunku.
Jakub Gierszał
Od jakiegoś czasu najgłośniejsze nazwisko polskiego młodego pokolenia. Nie wszystkie jego filmy mnie zachwyciły (np. Sala samobójców), ale w każdym, jaki widziałam (Yuma, Wszystko, co kocham, Nieulotne), z ową Salą włącznie, na ekranie prezentował się wybornie. Bardzo charakterystyczna osobowość – mam nadzieję, że jeszcze nas zachwyci.
Shia LaBeouf
Długo przekonywałam się do tego aktora, ponieważ przede wszystkim kojarzył mi się z kinem sci-fi, za którym nie przepadam, ale już jego rola m.in. w Zakochanym Nowym Jorku udowodniła, że to wszechstronny, bardzo uzdolniony aktor.
Mateusz Kościukiewicz
Co prawda, podobnie jak Jakub Gierszał, grywa w wielu naprawdę średnich filmach, ale nawet w nich potrafi się wyróżnić i zachwycić. Tak było m.in. w Bez wstydu czy Wszystko, co kocham. Każdej z postaci dodaje charakteru, w każdej roli jest inny i charakterystyczny. Bardzo dobry aktor, wciąż jeszcze młody i mający przed sobą świetną przyszłość.
Logan Lerman
Bardzo przyjemny i naturalny na ekranie. Nie jestem fanką Percy’ego Jacksona, ale naprawdę dobrze się tam prezentuje. A już w Charliem ujmuje pierwszorzędnie! Wkrótce planuję zobaczyć, jak spisał się w Bez miłości ani słowa – filmie, który kusi mnie od dawna.
Dawid Ogrodnik
Jak widać, ranking mężczyzn opanowali Polacy. Dawid Ogrodnik, to obok Gierszała i Kościukiewicza najciekawszy z młodych polskich aktorów. Żałuję, że nie dostaje jeszcze wielu ról, ale za to te, z których jest znany – Chce się żyć, Ida czy Jesteś bogiem zyskały naprawdę wielkie uznanie publiczności.
Pokusicie się o własne rankingi?
Które młode gwiazdy kina cenicie najbardziej?
"Bez miłości ani słowa" jest bardzo przyjemne, ale moim zdaniem Logan gra za podobnie jak w Charliem. Boję się, że zawsze już będzie takim trochę nieśmiałym, zakochanym chłopcem, chociaż jest uroczy 😉 Dorzucę trochę nazwisk. Mimo, że ma już na karku 30 lat to Sam Riley (Control!), koniecznie Emile Hirsch (Powtórnie narodzony i Wszystko za życie – genialne występy), Aaron Taylor-Johnson (w nowej Annie Kareninie zaskakująco, ale ciekawie) i Garrett Hedlund (był jednym ze strawnych elementów "W drodze", świetny mimo, że krótki występ u braci Coen – myślę, że może się rozwinąć). Do kobiet dorzuciłabym jako patriotka Wasikowską. Jak pewnie wielu osobom najpierw wydała mi się strasznie mdła i nudna (np. w "Alicji w krainie czarów"), ale po "Jane Eyre" zaczęłam zmieniać opinię o niej na lepsze. W "Stokerze" pokazała się z zupełnie innej strony i polubiłam ją już na całego po "Tracks" (ciekawa, biograficzna historia o podróżniczce). Jeszcze przychodzi mi na myśl Andrew Garfield – jeśli polubiło się go w nowym Spider-manie to polecam "Chłopiec A" (rewelacyjna rola i rewelacyjny film, chociaż nie dla wszystkich – powolny, skromny, ale bardzo angażujący). Ellen Page lubię (a raczej uwielbiam) w "Juno", ale w innych filmach wydaje mi się jakaś nijaka (po Incepcji i Zakochanych w Rzymie jakoś nie chciało mi się sięgać dalej po jej kolejne filmy).
Wasikowska rzeczywiście mocno zniechęcała w 'Alicji' – trochę ma taką aparycję nijaką, przez co niespecjalnie zachwyca na ekranie, ale istotnie w 'Stokerze' była przekonująca bardzo [to zresztą jeden z lepszych filmów, jakie widziałam w ostatnich latach, choć generalnie w tym garunku nie gustuję].
Hirscha widziałam w 'Obywatelu Milku' i 'Wszystko za życie' – rzeczywiście zwraca uwagę. Taylor-Johnson jest mi raczej nieznany, ale za 'Annę Kareninę' zabieram się już jakiś czas, więc może będzie wreszcie okazja poznać.
Sam Riley rzeczywiście był świetny jako Sal Paradise, przy czym mnie cały film mocno ujął i był więcej niż 'strawny'.
'Incepcja' generalnie jest dla mnie filmem fatalnym, ale akurat Ellen w miarę podobała mi się w nim. W 'Niepokornej' za to totalnie zachwyca, a 'Zakochani w Rzymie' wciąż przede mną, więc jeszcze ocenię, jak tam wypadła 🙂
Oj tak mi też się baaardzo "Stoker" podobał, chociaż nie oglądam raczej takiego kina. W "Tracks" Mia jest jeszcze lepsza, no i te zdjęcia Australii.. Riley jako Sal Paradise to jeszcze nic 🙂 W "Control" występuje jako wokalistka grupy Joy Division i tam daje czadu. Ja też nie rozumiem fenomenu "Incepcji", chociaż widziałam ją na dużym ekranie to nie zrobiła wrażenia.
W takim razie muszę na oba zwrócić uwagę. Szczególnie na 'Control', bo filmy muzyczne znajdują w moim sercu miejsce szczególne 🙂
Ostatnio widziałam Dakotę w "Sekretnym życiu pszczół". Też ją cenię i jestem ciekawa, jak się potoczy jej kariera. Przyznam się, że części pań w ogóle nie znam. Natomiast Shia Labeouf widziałam ostatnio w "Nimfomance", on już w sumie nie taki najmłodszy, zaraz mu stuknie 30. A w tym filmie ma wyjątkową rolę 🙂
To prawda, doświadczenie ma duże i młodziutki już nie jest, ale wciąż mieści się w wyznaczonej granicy 😉
Ślicznie proszę, tylko nie Kristen. Czy Ty widziałaś co ona zrobiła ze Śnieżką??? 🙁
A swoją drogą, dzięki Ci za tę notkę. Właśnie cierpię na totalną niemoc twórczą, więc pisanie recenzji odpada, ale za to chętnie pomyślę nad własnym rankingiem. Już nawet wiem kogo w nim nie będzie. 😀
Śnieżki akurat nie widziałam, ale za to wiem, co zrobiła z wieloma wymagającymi i ciekawymi rolami i właśnie za nie ją cenię 🙂
Ach, i oczywiście czekam na Twoją listę – cieszę się, że mój wpis na coś się przydał 🙂
Jakoś nie mogę się do niej przekonać. Dla mnie jest aktorką jednej miny. :/ Muszę obejrzeć te filmy z nią, które polecasz.
Niestety, często się rozdziawia. Do tego ma dziwny odruch grzebania we włosach : D Niemniej, lubię ją i jej filmy 🙂
W Śnieżce straszne drewno! W sadze Zmierzch też nie lepiej, ale książkowa Bella właściwie nie była lepsza. Za to widziałam ją w "Ucieczce w milczenie" i tam grała całkiem nieźle.
W moim rankingu na pewno znalazłaby się Emma Stone i Jennifer Lawrence, obiecująco zapowiada się Shailene Woodley i Theo James. Z facetów na pewno Nicholas Hoult. Jeśli można ich zaliczyć do młodych to też Tom Hiddlston i Domnhall Gleeson.
Z nazwisk wymienionych przez Ciebie kojarzę z jednego filmu Nicholasa Houlta i z paru innych Domhnalla Gleesona. Pozostałych prawdopodobnie też za jakiś czas poznam, bo mają w filmografii filmy, które planuję obejrzeć 🙂
Co do Panów, to zgodzę się z pierwszym i ostatecznie drugim, reszta nie specjalnie do mnie przemawia :/ Jednak ciężko by mi było zaproponować jakieś zastępstwo, bo jak patrzę w metryki, to aktorzy których cenię kilka lat temu przekroczyli 30tkę :/
Natomiast jeśli chodzi o Panie, to na pewno jestem na tak jeśli chodzi o Jennifer Lawrence. Co do Emmy Stone i Ellen Page musiałbym się zastanowić. Stewart chyba ani razu nie oglądałem, a Dakota mnie wkurza. Zaproponował bym natomiast Scarlett J., Olivie Wilde i Gemme Arterton no i oczywiście Curey Mulligan 😀
Jak to dobrze, że mam po swojej stronie choć jedną osobę, która też broni Kirsten Stewart. Ja również uważam, że stać ją na wiele i chętnie oglądam filmy z jej udziałem, choć wcale nie jestem fanką Zmierzchu.