Uwaga na marzenia, Monika Gabor

Uwaga na marzenia, Monika Gabor

Wydawnictwo: RW2010
Rok wydania: 2013
Stron: 203
Gatunek: obyczajowa
Czasami człowiek potrzebuje oddechu od własnych problemów, od skomplikowanego świata i natłoku wrażeń w życiu codziennym. Lekarstwem na troski tego typu może być literatura – szczególnie dobra proza obyczajowa, osadzona w realiach czytelnikowi najbliższych. Sięgając po powieść Moniki Gabor miałam nadzieję właśnie na takie chwile zapomnienia. Udało się – przeniosłam się do skomplikowanego świata innych ludzi, całkowicie zapominając o własnym. Nie była to może literacka uczta, ale na pewno miła przygoda. Choć określenie 'miła’ w stosunku do tak trudnej tematyki niekoniecznie okazuje się przystające… Trzy kobiety i ich trzy skomplikowane historie. Iza, która zdradza i porzuca męża. Marta, która jest zdradzana i porzucana. Oraz Julia, która dla odmiany wiedzie udane życie małżeńskie, za to zmaga się z niełatwą, dramatyczną przeszłością. Świat trzech przyjaciółek jest tak splątany, jak to tylko możliwe. Ale takie jest właśnie życie – skomplikowane, trudne, ciężkie. Najtrudniej pisze się właśnie o życiu i normalności, o przeciętnych ludziach i zwyczajnych problemach. Monika Gabor poprowadziła dwie interesujące historie, nieco na plan dalszy spychając opowieść o życiu Julii, która stanowi bezpieczną przystań dla przyjaciółek, choć sama zmaga się z własnymi demonami. Ta nierówność sił nie do końca wychodzi książce na dobre, biorąc pod uwagę szczątkowe potraktowanie intrygującego problemu, ale za to kwestia zdrad i rozwodów rozwinięta jest należycie – na tyle, że czytelnik ma szansę zestawić ze sobą dwa odmienne punkty widzenia na te niezwykle ważkie kwestie. Uwaga na marzenia można wręcz dzięki temu potraktować jak (anty)poradnik, jak się (nie) rozwodzić – bardzo to pouczające i ciekawe. Językowo książka nie wypada jednak powalająco. Niby jest normalnie i zwyczajnie, czyli tak, jak być powinno w prostej obyczajówce, ale niekiedy dialogi są tak przesadzone, że trudno uwierzyć w naturalność wypowiedzi bohaterek. Niestety, ale w normalnym życiu ludzie nie wygłaszają wielominutowych przemów rodem z psychoporadników. Coś takiego znacznie psuje odbiór książki i mocno irytuje podczas lektury. Dla odmiany jednak warto docenić kreacje bohaterek. Autorka w portrecie każdej z kobiet umieściła uniwersalne cechy i zachowania, które pozwolą wielu czytelniczkom wczuć się w ich sytuacje. Iza, Julia i Marta wydają się przez to niezwykle bliskie i mocno prawdziwe, a przez to samą książkę odbiera się jako coś szczerego i pozbawionego fałszu. Być może nie każdy przepada za prozą tego rodzaju, ale gdybym miała polecić niegłupią, choć prostą historię obyczajową na kilka długich wieczorów, z pewnością Uwaga na marzenia poleciłabym z czystym sumieniem. Moja ocena: 6/10
Książka przeczytana w ramach wyzwania ’Polacy nie gęsi’.
]]>

3 komentarze

  1. Szkoda, że styl pisania autorki trochę kuleje, zwłaszcza sztuczne dialogi, ale jestem przekonana, że następnym razem będzie lepiej. Mimo to ja jestem skłonna dać szansę tej pozycji, ponieważ lubię i cenię sobie naszą rodzimą literaturę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *