#wyzwanie10jaków
Nie bawię się w łańcuszki (z reguły).
Nie lubię nominować ludzi do głupich zabaw (nigdy!).
Ale są idee, które popierać warto i dla których uczynienie wyjątku nie jest niczym złym, a wręcz pożądanym. Dlatego też nominowana przez Limonkę dołączam do akcji #10jaków i zachęcam Was do tego, byście również zwrócili uwagę na problemy dzieci, które nie mają łatwego startu i dla których pomoc innych jest niezbędna. Nie, nie będziemy polewać się wodą jak w #IceBucketChallenge, choć sam zamysł jest zbliżony – nawołujemy innych do wykonania zadania, a jeśli nie będą mieli na to ochoty, niech przeznaczą pieniądze na rzecz Akademii Przyszłości. Warto uczynić jedno i drugie – rozpropagować akcję i wesprzeć ją nawet drobną kwotą. Taką metodą osiągniemy najwięcej! A jak wygląda zadanie i o co w ogóle chodzi z tymi jakami? Bierzemy dziesięć popularnych związków frazeologicznych (te narzucone są z góry) i przedstawiamy ich nowe wersje. Oto prawdziwe pole do popisu dla pomysłowych, kreatywnych, oczytanych i zabawnych. Ruszamy! Moja koncepcja jest taka, by nie zamykać się w temacie literackim czy filmowym. Niech te #10jaków pozwoli Wam poznać bliżej… moją skromną osobę i świat, w którym żyję.
O, i tak to właśnie wygląda. Do wykonania zadania (macie na to 24h, ale akurat to traktujmy umownie) nominuję: iTysię, Geeka, Pocahontas, Michała, Caroline oraz Happyholic, a także tych czytelników Kreatywy, którzy uważają, że po prostu… warto pomagać. Miłej zabawy!
]]>Nie lubię nominować ludzi do głupich zabaw (nigdy!).
Ale są idee, które popierać warto i dla których uczynienie wyjątku nie jest niczym złym, a wręcz pożądanym. Dlatego też nominowana przez Limonkę dołączam do akcji #10jaków i zachęcam Was do tego, byście również zwrócili uwagę na problemy dzieci, które nie mają łatwego startu i dla których pomoc innych jest niezbędna. Nie, nie będziemy polewać się wodą jak w #IceBucketChallenge, choć sam zamysł jest zbliżony – nawołujemy innych do wykonania zadania, a jeśli nie będą mieli na to ochoty, niech przeznaczą pieniądze na rzecz Akademii Przyszłości. Warto uczynić jedno i drugie – rozpropagować akcję i wesprzeć ją nawet drobną kwotą. Taką metodą osiągniemy najwięcej! A jak wygląda zadanie i o co w ogóle chodzi z tymi jakami? Bierzemy dziesięć popularnych związków frazeologicznych (te narzucone są z góry) i przedstawiamy ich nowe wersje. Oto prawdziwe pole do popisu dla pomysłowych, kreatywnych, oczytanych i zabawnych. Ruszamy! Moja koncepcja jest taka, by nie zamykać się w temacie literackim czy filmowym. Niech te #10jaków pozwoli Wam poznać bliżej… moją skromną osobę i świat, w którym żyję.
- Klnie jak szewc – Klnie jak Klaudyna oglądająca Manchester United
- Zabiera się jak pies do jeża – Zabiera się jak mąż Klaudyny do zmywania
- Proste jak drut – Proste jak rozumowanie Klaudyny brata
- Idzie jak krew z nosa – Idzie jak wiązanie sznurowadeł w dziewiątym miesiącu ciąży
- Brzydki jak noc listopadowa – Brzydki jak centrum Częstochowy
- Nudne jak flaki z olejem – Nudne jak wieczorne spotkanie z M jak miłość
- Kłamie jak z nut – Kłamie jak prezydent świętego miasta
- Wyskoczył jak Filip z konopi – Wyskoczył jak Włókniarz z Ekstraligi
- Tani jak barszcz – Tani jak poczucie humoru Klaudyny
- Siedzi cicho jak mysz pod miotłą – Siedzi cicho jak mąż podczas kłótni
O, i tak to właśnie wygląda. Do wykonania zadania (macie na to 24h, ale akurat to traktujmy umownie) nominuję: iTysię, Geeka, Pocahontas, Michała, Caroline oraz Happyholic, a także tych czytelników Kreatywy, którzy uważają, że po prostu… warto pomagać. Miłej zabawy!
Komentuję z telefonu, więc nie chce mi się logować, ale super że wzięłaś udział. Dziękuję :))))
Nie ma sprawy 🙂 Chwilę to trwało, ale miałam ostatnio urwanie głowy.
Bardzo fajny pomysł 😉
Ostatni punkt rozłożył mnie na łopatki 😀
Ha! Rozkładający na łopatki jest, fakt, ale i dobijający w życiu codziennym 😀 Ileż można kłócić się ze ścianą? ;))
No fakt, żadna frajda 😀
Świetna inicjatywa 🙂 To już 9 miesiąc? O ludzie, jak ten czas leci.
Kreatywa przeszła metamorfozę. Hmm niby ładnie, ale miałam sentyment do tamtego szablonu.
Też miałam sentyment, bo dość długo przy nim wytrwałam, ale zdecydowanie miałam go już dosyć 😉
A czas leci rzeczywiście – jak szalony!
Dziś już nie dam rady, ale jutro wieczorem się tym zajmę, dzięki za nominację 🙂
Super, powodzenia 🙂
"Zabiera się jak mąż Klaudyny do zmywania" – hahaha 😀 Dobrze, że mój lubi zmywać 😀 Chociaż to bardziej wynika z naszej umowy – ja gotuję, on zmywa. To chyba uczciwy układ 😉
U nas jest raczej mało uczciwie – Mar ma sto razy więcej roboty przy takiej bałaganiarze jak ja 😀 Narzekać nie mogę, ale nie znoszę zmywania i czasem liczę na pomoc w tym zakresie 😛
Jakie fajne wyzwanie! 🙂 Świetnie Ci to wyszło! 🙂
Dziękuję 🙂 Zachęcam do przyłączenia się!