Zieleń Szmaragdu, Kerstin Gier
Zieleń Szmaragdu, Kerstin Gier
Oryginał: Smaragdgrün. Liebe geht durch alle Zeiten
Czyta: Małgorzata Lewińska
Czas trwania: 12 godz. 51 min.
Gatunek: fantastyka
W trzecim tomie serii autorka wciąż konsekwentnie kreuje swoją wizję świata podróżników w czasie, wyjaśnia wątpliwości wcześniej zasiane, podsuwa rozwiązania zagadek i wikła swoich bohaterów w pełne napięcia zdarzenia. To, co irytowało w Czerwieni Rubinu – infantylność głównej bohaterki (będącej jednocześnie narratorką), miłosne rozterki dzieciaków, głupawe pogaduchy z psiapsiółką – zostaje zepchnięte na dalszy plan i niemal całkowicie zanika. Da się dostrzec pewną zmianę w zachowaniu Gwendolyn – bohaterka zaczyna dojrzewać, a jej postrzeganie świata ulega zmianie. Problemy, które przed nią wyrastają nie sprowadzają się już do mniejszych lub większych „popierdółek”, dzięki czemu lektura (w moim przypadku – odsłuch) tej powieści staje się prawdziwą przyjemnością…
Cieszę się, że Kerstin Gier spięła sprytną klamrą wszystkie wątki – z tymi jedynie lekko zaznaczonymi w tomie pierwszym włącznie. To sprawia, że seria układa się w spójną, logiczną całość i pozostawia po sobie naprawdę dobre wrażenie. I choć początkowo nie byłam przekonana do umiejętności niemieckiej pisarki, ostatecznie muszę przyznać, że odznacza się niebywałą pomysłowością i wyobraźnią. Gdybym była dekadę młodsza, z pewnością pokochałabym ją równie mocno, jak J.K Rowling i innych twórców moich młodych lat…
Jeżeli szukacie lekkiego odstresowania lub macie przy boku nastolatkę, którą wypadałoby zachęcić do czytania – polecam Trylogię Czasu. Jeżeli nie będziecie oczekiwać cudów – na pewno się nie zawiedziecie.
Moja ocena: 7,5/10
Książka odsłuchana w ramach wyzwań: ’Z półki’, ’Book Lovers’ oraz ’Książkowe podróże’.
Fantastyka i nastolatkowie to nie jest moje ulubione literackie zestawienie. Odpuszczam.
Hmm, czemu nie? Pewnie, ale w życiu nie na audiobooku – nie cierpię ich 🙂
A cóż złego jest w audiobookach? 🙂
Chyba trafiam na jakieś okrrrropne wersje, bo po 5 minutach nie wytrzymuję, albo piszcząca babeczka, która przez cały tekst popiskuje, jakby zobaczyła mysz, albo przepity, przepalony stary dziad, który pluje i obrzydza wszystko – mam pecha i się zraziłam, ale pewnie dam im kiedyś ponowną szansę. Niech im juz będzie, mam gest 😛
Akurat tutaj lektorka jest pierwszorzędna 🙂 Nie wspominałam o tym tutaj, ale w recenzjach poprzednich dwóch części już tak 🙂
Czytałam Trylogię Czasu ponad rok temu i się zakochałam. Lekka, śmieszna, ciekawa, wciągająca książka. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się uśmiałam podczas czytania! 🙂
Zakochałam się – w Xemeriusie 🙂 mój ulubiony "potężny, inteligentny i nieziemsko przystojny demon-gargulec"… "kupisz mi kotka?" 😀