KLAUDYNA MACIĄG
  • Główna
  • Sklep
  • Blog
  • Kim jestem?
  • PREZENTY DLA CIEBIE
  • Podcast
  • Współpraca
  • Copywriting

Magiczne lata, Robert McCammon

Oto książka, która zmusiła mnie do nostalgicznych spacerów po okolicy, w której się wychowywałam. Do snucia wspomnień ze szczenięcych lat. Do przeglądania stosów starych zdjęć. To książka, którą powinien przeczytać każdy, kto tęskni za dzieciństwem, kto cały czas ma w sobie coś z dziecka…

Pewnego marcowego ranka Cory jest świadkiem tajemniczego wypadku: w głąb miejscowego jeziora stacza się samochód z zamkniętymi wewnątrz zmasakrowanymi zwłokami. Prześladowany myślą, że w jego wspaniałym Zephyr ukrywa się morderca, chłopiec postanawia zdemaskować sprawcę zbrodni. Nie dysponuje jednak żadnymi śladami, więc próbuje odnaleźć mordercę, analizując życie i zwyczaje mieszkańców swojego miasteczka.

(…)

Jednak Magiczne lata to nie tylko zajmująca powieść sensacyjna i interesująca powieść grozy, ale także spostrzegawcza, pełna fantazji i uczucia opowieść o życiu i dojrzewaniu, umieszczona na tle fascynującego portretu Ameryki lat sześćdziesiątych XX-wieku.

Źródło: papierowyksiezyc.pl

Trudno wtłoczyć powieść McCammona w jakiekolwiek ramy i szablony, bowiem permanentnie wyłamuje się ona ze wszelkich możliwych schematów. Mamy tu rasową powieść przygodową z mocno zarysowanym wątkiem kryminalnym, lekko zasygnalizowanymi fragmentami pełnymi magii i szalenie istotnym tłem społeczno-obyczajowym. Autor kojarzony głównie z mocnymi dreszczowcami tym razem zaserwował swoim czytelnikom prawdziwy koktajl Mołotowa, który po eksplozji na stałe osiada w ich sercach i umysłach…

Magiczne lata przenoszą nas na typowe amerykańskie Południe lat ’60 XX wieku, kiedy piętrzyły się rasowe uprzedzenia, a we wspomnieniach ludzi wciąż pozostawały lata wojen i czasy rewolwerowców z Dzikiego Zachodu. W takim świecie żyje nastoletni Cory wraz ze swoją bandą – grupką chłopaków, których głowy przepełnione są marzeniami o lataniu i podbijaniu świata, a ich umysły stale wędrują do komiksów, na boisko do baseballa i w ciemny, niezmierzony las. Ich przygody są typowe dla dorastających chłopców – tu bójka z ciemnymi typkami ze szkoły, tam biwak pod drzewem, jeszcze gdzie indziej opowiadanie strasznych historii przy ognisku. Typowy urywek szczenięcych lat, jakie ma za sobą każdy z nas.

Bohaterowie McCammona są wyjątkowo wiarygodni – ci pozytywni rozkochują w sobie czytelnika błyskawicznie, ci źli wywołują falę negatywnych emocji. Autor mistrzowsko kreśli portret dorastającego człowieka, który niespodziewanie przekracza magiczną granicę między beztroskimi latami dzieciństwa i powolnym osiąganiem dojrzałości. Na horyzoncie pojawiają się prawdziwe zmartwienia, zło wychodzi spod łóżka i zza szafy, a dorosłość czai się tuż za rogiem.

Przemiany społeczno-kulturowe jakie dokonują się w tle pełnej nostalgii opowieści o dziecięcych latach, są kluczowym fragmentem powieści, nadającym jej autentyczności i stanowiącym kontrast dla tego, co nieskalane, radosne i ciepłe. To tu po drugiej stronie barykady stają ramię w ramię rasistowska bezwzględność, komercjalizacja życia, prawda o wojennych latach, ciemne sprawki i zło, wyzierające ze wszystkich stron.

Znalazłam w powieści fragment, idealnie oddający jej charakter: Napisał książkę o miasteczku i jego mieszkańcach i właśnie dzięki nim książka stała się tym, czym była. (…) Miała swój rytm i swoje głosy. Poruszała sprawy drobne, codzienne, takie, jakie składają się na wspomnienia przeżytych chwil. Wiła się jak rzeka: nie wiedziałeś, dokąd płynie, dopóki się w niej nie znalazłeś, ale podróż była spokojna i pełna uroku, a kiedy dotarłeś do jej kresu, żałowałeś, że już się skończyła. I choć pewnie będzie to dla Was rozczarowujące, to te słowa uważam za tak idealne podsumowanie powieści McCammona, że nie czuję się godna, aby dodać coś więcej. Ta książka jest tak ekscytująca, tak pięknie napisana i tak pełna niepowtarzalnego uroku, że wypada jedynie nakazać Wam sięgnąć po nią. Możecie być pewni, że zaskoczy Was, wzruszy i porwie bez reszty, a po jej odłożeniu będziecie już innymi ludźmi.

Nie mam wobec Magicznych lat żadnych zarzutów, a Wam polecam sięgnąć po nią, a potem sprezentować bliskim na Dzień Ojca. Dla tych, którzy kilkadziesiąt lat temu byli dorastającymi chłopcami, to może być najważniejsza książka życia…

Moja ocena: 10/10

Spodobał Ci się ten wpis? Polub Kreatywę na Facebooku:

Cześć! Nazywam się Klaudyna Maciąg i zajmuję się tworzeniem za pomocą słów. Na blogu znajdziesz treści dotyczące freelancingu, rozwoju, blogowania i prowadzenia firmy. Chcesz dowiedzieć się więcej? Sprawdź, kim jestem.

Sprawdź moje produkty:

  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – błękitny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
  • Dziennik Wieloletni

    Dziennik Wieloletni – czarny

    119,00 zł z VAT
    Kup w sklepie PSC
freelancing organizacja zarabianie w sieci samorozwój nauka języków prowadzenie firmy
PrevBlogerzy mają głos – II edycja Złotej Zakładki!
TOP 10: najlepsze filmy polskieNastępny

Mam dla Ciebie prezenty!

Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki.

Twoje dane będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, a ich administratorem będzie Klaudyna Maciąg. Szczegóły: polityka prywatności.

Dzięki, udało się!

W swojej skrzynce mailowej wypatruj pierwszej wiadomości z prezentem powitalnym. 

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość wpadnie do [spamu], więc zajrzyj i tam. A jeśli chcesz mieć pewność, że moje wiadomości będą dochodzić, dodaj adres kontakt@klaudynamaciag.pl do zaufanych. 

.

0 komentarzy

Bezimienna pisze:
7 czerwca 2012 o 19:47

Czuję zainteresowanie 🙂 Z wielką chęcią sięgnę jak wpadnie mi w ręce.

Odpowiedz
Cassiel pisze:
7 czerwca 2012 o 20:01

Jeśli będzie taka okazja – z chęcią przeczytam. 🙂 Okładka jest niesamowita *__*

Odpowiedz
Dominika Kacik pisze:
7 czerwca 2012 o 20:21

świetna recenzja , po przeczytaniu której po prostu nie można nie przeczytać tej książki 😀

Odpowiedz
Scarlett pisze:
7 czerwca 2012 o 20:34

Bardzo ładna okładka. Lubię ten kolor zieleni.

Odpowiedz
Paulaaaa pisze:
7 czerwca 2012 o 21:03

Świetna okładka. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki 😉

Odpowiedz
Tala pisze:
7 czerwca 2012 o 21:12

Koniecznie muszę dorwać tę książkę w swoje ręce. Czytam na jej temat same pochlebne recenzje 🙂

Odpowiedz
Miłośniczka Książek pisze:
7 czerwca 2012 o 21:15

Kurcze, nie mogę się już doczekać, kiedy sama dorwę się do tej książki 😀

Odpowiedz
clevera pisze:
7 czerwca 2012 o 21:44

Popisuje się pod każdym twoim zdaniem. Mnie ta książka oczarowała i gdybym przyznawała punkty dałabym jej nawet 11/10!:)))

Odpowiedz
Dosiak pisze:
8 czerwca 2012 o 05:25

Mam w planach tę powieść, zbiera same pozytywne recenzje.

Odpowiedz
Isadora pisze:
8 czerwca 2012 o 06:27

Tak, tak! Bardzo cieszy mnie Twoja wysoka ocena, bo i dla mnie ta książka stała się magiczna, wyjątkowa:) I podoba mi się to porównanie do koktajlu Mołotowa – bardzo trafne i pomysłowe:)
Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Chabrowa pisze:
8 czerwca 2012 o 06:31

Nie słyszałam o niej, a tu widzę wszyscy wychwalają. Muszę przeczytać

Odpowiedz
Sylwuch pisze:
8 czerwca 2012 o 06:59

Spotkałam się z samymi dobrymi opiniami na temat tej książki. Chyba muszę zdobyć ją i przekonać się o tym na własnej skórze. 😉

Odpowiedz
Cassin pisze:
8 czerwca 2012 o 07:57

Piękna recenzja – aż zapragnęłam ją przeczytać mimo że wcześniej nie miałam jej w planach:)

Odpowiedz
Trinity pisze:
8 czerwca 2012 o 07:58

Chcę, chcę, chcę!

Odpowiedz
Luna pisze:
8 czerwca 2012 o 08:30

Świetna recenzja! Pozazdrościć polotu :).

A skoro książka zebrała takie laury i została obrzucona kilkoma superlatywami, wręcz należałoby sięgnąć… Rozpoczynam poszukiwania! 🙂

Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Hanna pisze:
8 czerwca 2012 o 08:40

W takim razie już wiem, co podarować Tacie na Dzień Ojca 🙂

Odpowiedz
Wakacyjna pisze:
8 czerwca 2012 o 09:01

Nie słyszałam nigdy o autorze ani o książce, ale przyznam, że swoją recenzją zachęciłaś mnie do książki. Chętnie przeczytam 😉

Odpowiedz
Samash pisze:
8 czerwca 2012 o 09:33

Oj zainteresowałaś mnie i to bardzo 🙂 Z ciekawością zacznę czytać, gdy tylko będę mieć możliwość.

Odpowiedz
Beatriz pisze:
8 czerwca 2012 o 09:38

Kurczę, muszę to przeczytać! Aż załuję, że w tym miesiącu już wyczerpałam limit pieniędzy na książki 🙁 Uwielbiam powroty do dzieciństwa, zarówno na ekranie, jak i w książce. Na pewno przeczytam.

A okładka jest przecudowna!

Odpowiedz
Tirindeth pisze:
8 czerwca 2012 o 10:05

Na bank przeczytam 🙂

Odpowiedz
zaczytana-w-chmurach pisze:
8 czerwca 2012 o 11:19

Już w zapowiedziach mnie zainteresowała, a teraz… to tylko kwestia czasu kiedy położę ją na półce w mojej biblioteczce 😉

Odpowiedz
hadzia pisze:
9 czerwca 2012 o 07:40

Chętnie po nią sięgnę;)

Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt

kontakt@klaudynamaciag.pl

Agencja Kreatywna Espelibro
Klaudyna Maciąg
NIP: 9492100679

Co to za miejsce?

Blog Klaudyny Maciąg. Blog o produktywności, rozwoju i prowadzeniu firmy. Znajdziesz tutaj treści przydatne dla freelancerów, blogerów i właścicieli małych firm oraz dla osób zainteresowanych samorozwojem i nauką języków.

POLITYKA PRYWATNOŚCI
REGULAMIN SKLEPU
Rife Wordpress Theme. Proudly Built By Apollo13

Koszyk